Widowisko w Hali MOSiR. Lublinianki o krok o pokonania brązowych medalistek Euroligi

Burton
fot. FIBA

Niespodzianka była o włos, a wynik meczu rozstrzygnął się w ostatniej minucie. Ostatecznie to faworytki zgarnęły pełną pulę. Polski Cukier AZS UMCS Lublin przegrał u siebie z Beretta Familia Schio 67-70.

Kapitalny debiut Veronici Burton

Początek spotkania zwiastował wyrównany pojedynek. Obie drużyny szły łeb w łeb i nie były w stanie uzyskać znaczącej przewagi (7-6). Obraz meczu zmienił się w połowie pierwszej kwarty, kiedy debiutanckie punkty dla mistrzyń Polski zdobyła Veronica Burton, a w jej ślady poszła Aleksandra Zięmborska (11-6).

Przez kilka minut lublinianki utrzymywały bezpieczne prowadzenie, w czym pomagała wysoka skuteczność Elin Gustavsson (17-10). W tej kwarcie wyróżniała się również Burton, która świetnie regulowała tempo gry i było widać, że jej obecność na parkiecie służy innym koleżankom. Po pierwszych dziesięciu minutach gospodynie prowadziły już 22-15.

Zięmborska
fot. FIBA

Mistrzynie Włoch podkręciły tempo

Kolejną kwartę lepiej rozpoczęły Włoszki i były bardzo bliskie wyrównania (24-22). Później ponownie AZS wrócił na dobre tory i zaczął powiększać przewagę (34-26). Euforia w szeregach akademiczek nie trwała długo, gdyż ekipa ze Schio szybko wrzuciła wyższy bieg. Przyjezdne były nie do zatrzymania w ofensywie i świetnie spisywały się pod własnym koszem. Dobra gra przełożyła się na wynik i pierwszy raz od kilkunastu minut to Familia miała przewagę (34-35). Ostatnie sekundy były bardzo emocjonujące, gdyż prowadzenie zmieniało się co chwilę, ale finalnie do przerwy wynik był na korzyść gości (39-40).

Fiszer
fot. FIBA

Walka lublinianek do końcowej syreny

Druga odsłona starcia rozpoczęła się od dobrego startu Włoszek, którym udawało się konsekwentnie powiększać przewagę (43-50). Mimo tego gospodynie nie złożyły broni i na 3 minuty przed końcem trzeciej kwarty było już 48-52. Dobrze prezentowała się wtedy Kylee Shook, ale dyspozycja Amerykanki nie wystarczyła do wyrównania stanu gry w trzeciej kwarcie (53-61).

Zielono-białe dobrze weszły w decydującą odsłon, ich gra wyglądała coraz lepiej. Na niecałe pięć minut przed końcem świetnym rzutem za trzy popisała się Gustavsson i strata do przyjezdnych była już naprawdę niewielka (62-66). W ostatniej minucie Familia prowadziła już tylko dwoma oczkami (65-67) i wtedy do wyrównania doprowadziła fenomenalna dzisiaj Burton (67-67).

Gustavsson
fot. FIBA

Debiut Amerykanka zakończyła z 18 punktami i 9 asystami. Kolejna akcja Włoszek zakończyła się celną “trójką” i lublinianki miały tylko 21 sekund na odrobienie 3 oczek (67-70). Stojąc przed ostatnią szansą AZS, nie był jednak w stanie zdobyć punktów i przegrał 67-70. Trzeba jednak oddać, że cały zespół pokazał charakter na parkiecie, co dało świetne widowisko.

Dziewczyny do końca walczyły w osłabionym składzie. Bardzo dużo zmieniła Burton, to jest rozgrywająca, której potrzebowaliśmy. Veronica jest po jednym treningu, ale świetnie dogaduje się z resztą drużyny. Mamy w końcu prawdziwą jedynkę, więc jestem dobrej myśli. Patrzymy się do przodu, kiedy wrócą Ziętara, Kalenik i nowy gracz, to ten zespół będzie mógł wygrywać z każdym – wyjaśnił Krzysztof Szewczyk, trener lubelskiego zespołu.

Byłeś na meczu?
Daj znać w komentarzu

Dodaj swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.