Marznące opady w sobotnie popołudnie spowodowały, że na ulicach Lublina zrobiło się bardzo ślisko. Ślizgawica dosłownie sparaliżowała miasto. Poznaliśmy kwotę, jaką Lublin zapłacił za interwencję służb odpowiedzialnych za zimowe utrzymanie miasta.
Lublin. Ulice jak lodowisko
W sobotę (23.12) na wszystkich ulicach było tak ślisko, ze wiele aut miało problemy z wyjazdem pod wzniesienia. Całe miasto było sparaliżowane, tworzyły się ogromne korki spowodowane przez gołoledź na drogach. Przez ślizgawicę doszło do około 60 kolizji drogowych. Lód na ulicach Lublina spowodował, że w wyniku zdarzeń drogowych uszkodzonych zostało 11 pojazdów komunikacji miejskiej.
Zobacz szczegóły: ZTM o stratach po sobotniej sytuacji na ulicach Lublina. W wyniku zdarzeń uszkodzonych zostało 11 pojazdów
Miasto podtrzymuje swoje stanowisko, że służby drogowe odpowiedzialne za zimowe utrzymanie miasta były przygotowane na atak zimy i nie ma powodu, by pociągnąć firmy do odpowiedzialności za sytuację, która miała miejsce.
„Warunki pogodowe zmieniły się bardzo gwałtownie, powodując gołoledź. Wykonawcy podjęli działania niezwłocznie po pogorszeniu się warunków na drogach. Pierwsze pługosolarki wyjechały już po godz. 16:00” – mówi Justyna Góźdź z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin.
Sobotnia akcja zimowego utrzymania miasta kosztowała około 360 tysięcy złotych. Warunki na drogach były tak trudne, że nawet sam sprzęt, w tym pługopiaskarki, miał problemy z poruszaniem się ulicami. Zobacz szczegóły: Kierowca pługosolarki próbował się ratować, jednak było zbyt ślisko. Pojazd uderzył w trolejbus
Zobacz więcej naszych publikacji z soboty:
Dodaj swój komentarz