Parkowanie w centrum Lublina. „Mam drogie auto to parkuję, gdzie chcę”

IMG 20190702 131213
Ferrari zaparkowało za znakiem "zakaz ruchu w obu kierunkach" | fot. czytelnik Kacper

Do naszej redakcji napisał czytelnik Kacper, który był oburzony zachowaniem patrolujących strażników miejskich. Nie widzieli oni problemu w zaparkowanym Ferrari za znakiem „B-1”.

Do zdarzenia doszło we wtorek w centrum Lublina. Czytelnik Kacper szedł pieszo ulicą Świętoduską w kierunku deptaka. Kiedy już zbliżał się do deptaka zauważył zaparkowane Ferrari za znakiem B-1 „zakaz ruchu w obu kierunkach”.

Gdy zauważyłem w pobliżu patrolujących teren strażników miejskich, postanowiłem podejść i zapytać o to auto. Kiedy zapytałem jednego ze strażników, ten odpowiedział mi, że pozwolili właścicielowi auta tam zaparkować, bo jak twierdził, przyjechał na chwilę coś dostarczyć” – relacjonuje pan Kacper.

Są równi i równiejsi

Pan Kacper przytoczył nam też swoją historię ze strażą miejską, która ukarała go za 3-minutowy postój na ul. Ruskiej, przy dworcu autobusowym PKS, kiedy to odwoził na autobus bliskiego z rodziny. Wtedy strażnicy nie chcieli słuchać jego tłumaczenia i wlepili mandat.

I gdzie tu jest sprawiedliwość, ja się pytam?! Bo co, bo nie miałem drogiego auta, to mi już nie wolno było zatrzymać się na zakazie? Jak widać są równi i równiejsi…” – dodaje pan Kacper.

IMG 20190702 130937
Ferrari zaparkowało za znakiem „zakaz ruchu w obu kierunkach” | fot. czytelnik Kacper

Pan Kacper miał kilka załatwień w okolicy i po około godzinie poszedł z ciekawości sprawdzić, czy w dalszym ciągu kierowca drogiego auta „coś dostarcza” i parkuje za znakiem „zakaz ruchu w obu kierunkach”.

Auto jak gdyby nigdy nic stało tam w dalszym ciągu zaparkowane. Najwidoczniej kierowcy się nie spieszyło, bo strażnicy miejscy pozwolili mu tam parkować legalnie. Ciekawe czy mi też pozwolą?” – zastanawia się pan Kacper.

Przypomnijmy, że niezastosowanie się do znaku B-1 „zakaz ruchu w obu kierunkach” grozi mandatem w wysokości 250 złotych i 5 punktów karnych.


Czytaj także: Dziki parking w centrum Lublina. Od początku roku strażnicy wystawili 264 mandaty


6 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. Proponował bym przekazać zdjęcia do Wydziału Ruchu Drogowego Policji z opisem sprawy, a do Straży Miejskiej wystosować skargę za zaniechanie czynności służbowych. A jeśli chodzi nawet o dostarczenie jakiejś paczki itp. do firmy znajdującej się przy deptaku, to jest odpowiednia koperta na której można parkować do 15 minut, którą widać na pierwszym zdjęciu.

  2. Kłamstwo wierutne!!! w poniedziałek auto stało dokładnie w tym samym miejscu

  3. Przecież to auto podnosi statut miasta – powinni właścicielowi dopłacać jak do lotniska

  4. W sumie to się strażnikom miejskim nie dziwię, że mu mandatu nie wystawili. Na miejscu kierowcy mając auto za ok. pół miliona to mandat w wysokości 250 zł na kierowcy nie zrobi różnicy. A punkty zawsze można zbić.

  5. To jak chcecie się popatrzeć na Ferrari to parkuje na długosza pomiędzy chemikiem a podstawówką. Ostatnio też tam widziane były Corvette i Cadillac.