Zielony nalot na dnie basenu Uniwersytetu Przyrodniczego przy ul. Głębokiej

DSC 2439
Basen sportowy w Centrum Sportowo-Rekreacyjnym UP przy ul. Głębokiej w Lublinie | fot. CSR

Na dnie basenu sportowego w Centrum Sportowo-Rekreacyjnym Uniwersytetu Przyrodniczego przy ul. Głębokiej pojawił się zielony nalot. Czy jest on groźny dla zdrowia?

„Znowu jest zielony nalot na basenie UP na ul. Głębokiej. Tym razem zielone plamy są praktycznie na całej powierzchni dna. Odczułam wielki dyskomfort w pływaniu. Teraz gdy panują wirusy, powinni zwiększyć oczyszczanie wody, a nie zmniejszyć. Strach wchodzić do takiego basenu, bo w sumie nie wiadomo co to za nalot i jakie bakterie przenosi” – pisze czytelniczka Oliwia.

Jak się okazuje zielony nalot na dnie basenu to to algi, jednokomórkowe rośliny wodne, powstające przede wszystkim dzięki obecności światła i składników odżywczych. Rozwijające się w basenie algi szybko prowadzą też do zmętnienia wody oraz powodują pojawienie się glonów.

Niecki basenów są odkurzane regularnie raz w tygodniu w nocy ze środy na czwartek. Co tydzień, zgodnie z przepisami, przeprowadzane są też badania wody i spełnia ona wymagania stawiane przez przepisy. Zielony nalot na dnie niecki basenu pojawił się rzeczywiście w tym tygodniu – są to glony, które są zupełnie nieszkodliwe dla zdrowia użytkowników i w dniu dzisiejszym zostaną usunięte. Jesteśmy w trakcie ustalania przyczyny ich pojawienia się” – wyjaśnia Robert Kozłowski, zastępca kierownika Centrum Sportowo-Rekreacyjnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. Bo pupy trzeba myć przed wejściem do wody. I to porządnie z detergentem, a nie jak klocek w kiblu.

  2. Ten zielony nalot był już w listopadzie, I w jednym I tym samym miejscu. Na dużym basenie na 3 i 4 torze. To nie prawda że się pojawił teraz. Ale trzeba mieć jakąś wymówke

  3. Ten basen to coraz większy syf. Ostatnio synowi po basenie jakieś poparzenia na plecach sje porobiły. Lekarka powiedziała że to może być nie rozpuszczony do końca środek chemiczny używany na basenach.