Do kalendarzowej zimy jeszcze miesiąc, a za nami już drugie spotkanie ze śniegiem. Za dotychczasowe działania służb drogowych, w tym również gotowość, miasto wydało już z miejskiego budżetu ponad 1,3 mln złotych.
Opady śniegu i marznący deszcz
Strefa opadów wkroczyła do Lublina we wtorek (21.11) około godziny 15:00. Początkowo były to opady deszczu, które szybko zamieniły się w opady marznącego deszczu i drobnego śniegu. Wraz z biegiem dnia temperatura zaczęła spadać poniżej zera, więc bardzo szybko chodniki i jezdnie zamieniły się w lodowiska.
Służby drogowe odpowiedzialne za akcję zimowego utrzymania miasta wyjechały na ulice około godziny 16:00. Akcja była prowadzona do godz. 22:00. Kolejna zaś w godzinach 2:00-4:00. O szczegóły wczorajszej akcji służb zwróciliśmy się do Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie.
„Na ulicach pracowały 32 pługosolarki. Pracowały również brygady ręczne przy uszorstnianiu nawierzchni schodów, kładek oraz najbardziej śliskich chodników i dojść do przejść przez jezdnie. Zużyto 96 ton soli i piasku” – mówi Justyna Góźdź z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin.
Zimowe utrzymanie kosztowało miasto już ponad milion złotych
Ponad 1,3 mln złotych kosztowała już miasto Lublin walka ze skutkami zimy (choć według kalendarza wciąż mamy jesień), z czego wczorajsza i dzisiejsza akcja – blisko 110 tys. złotych.
Przypomnijmy, że miasto płaci również drogowcom za gotowość do działania. Każda doba gotowości kosztuje łącznie blisko 40 tys. złotych. Szczegóły: Lublin gotowy na nadejście zimy. Mimo że nie pada, to każdy dzień kosztuje nas blisko 40 tys. złotych
Dodaj swój komentarz