Pracownicy Biedronki domagają się podwyżek wynagrodzenia. Grożą odejściami do konkurencji

biedronka
Biedronka

Związkowcy z Biedronki domagają się podwyżek wynagrodzenia o 500 złotych. W przypadku „braku reakcji władz spółki istnieje realne zagrożenie, że pracownicy odejdą do tych pracodawców, którzy zaproponują im bardziej atrakcyjne warunki pracy i wynagrodzenia” – piszą związkowcy.

Związkowcy z Biedronki postulują o podwyżki o 500 zł netto

Trzy związki zawodowe wysłały do zarządu spółki Jeronimo Martins Polska, właściciela sklepów sieci Biedronka, wniosek o wzrost wysokości wynagrodzeń.

„Nasz wniosek spowodowany jest wzrostem kosztów utrzymania m.in. kilkunastoprocentową inflacją, co przekłada się przy braku podwyżek wynagrodzenia na zubożenie pracowników JMP S.A. Sytuacja ta powoduje duże niezadowolenie i niepokój, co do przyszłości osobistej pracowników i ich rodzin” – piszę związkowcy w piśmie do zarządu spółki Jeronimo Martins Polska.

Związkowcy wyjaśniają, iż galopująca inflacja oraz związany z tym bezprecedensowy wzrost kosztów utrzymania bardzo negatywnie odbija się na sytuacji życiowej pracowników. Według nich firma Jeronimo Martins Polska traci w oczach aktualnych i przyszłych pracowników przymiot atrakcyjnego pracodawcy.

„Istniejące i pogłębiające się braki kadrowe na sklepach, ciężka codzienna praca realizowana przez zbyt małą obsadę w niemalże każdym sklepie sieci, oraz sprzężone w tym zjawiska gospodarcze zagrażają realizacji celów sprzedażowych wyznaczonych przez zarząd JMP S.A. Braki kadrowe uniemożliwiają realizację celów i wykonanie budżetu, który z miesiąca na miesiąc jest podnoszony” – tłumaczą związkowcy.

Pracownicy Biedronki twierdzą, że cel 40 proc. transakcji na kasach samoobsługowych przy obecnym wzroście klientów i niskich obsadach sklepowych nie jest realny do wykonania, gdyż większość klientów płaci gotówką.

„W tych okolicznościach racjonalne jest podjęcie negocjacji płacowych przez pracodawcę ze stroną społeczną, które doprowadzą w konsekwencji do poprawy sytuacji materialnej pracowników i chociażby w pewnym stopniu zrekompensują problem rosnących kosztów utrzymania” – przekonują związkowcy.

Pracownicy domagają się dodatkowych 500 zł netto dla każdej osoby zatrudnionej w firmie. Grożą przy tym m.in. odejściami do konkurencji.

„Przy dalszym braku reakcji władz spółki istnieje realne zagrożenie, że pracownicy odejdą do tych pracodawców, którzy zaproponują im bardziej atrakcyjne warunki do pracy i wynagrodzenia” – czytamy w piśmie.

Związki zawodowe dają zarządowi spółki do 30 dni na rozpoczęcie rozmów negocjacji płacowych.

Zarobki w Biedronce 2022

Od stycznia 2022 sprzedawca-kasjer, rozpoczynający pracę w Biedronce, zarobi nie mniej niż 3460 zł do 3800 zł, a jeśli ma staż powyżej 3 lat od 3600 zł do 4050 zł. Początkujący kierownik sklepu dostanie nie mniej niż 5100 zł. Zwiększenie wynagrodzeń czeka także pracowników centrów dystrybucyjnych sieci Biedronka. Magazynier z najmniejszym stażem będzie mógł liczyć na 3800 – 4100 zł, a inspektor ds. administracyjno-magazynowych na 4650 – 4950 zł.

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. Dodajcie, że są to kwoty BRUTTO: „Od stycznia 2022 sprzedawca-kasjer, rozpoczynający pracę w Biedronce, zarobi nie mniej niż 3460 zł do 3800 zł, a jeśli ma staż powyżej 3 lat od 3600 zł do 4050 zł”. Nawet jak prowadzę zmiany kierownicze (Lublin) to jeszcze na oczy nie widziałam na koncie 3460 zł…