W OFE jest jeszcze 148,6 mld zł, które odkładało na starość 15 mln 430 tys. Polaków. Domyślnie środki zgromadzone dotąd w OFE zostaną przetransferowane na indywidualne konta emerytalne (IKE).
Likwidacja OFE w 2021 roku
Ministerstwo Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej przygotowało nowy projekt ustawy dotyczącej likwidacji otwartych funduszy emerytalnych (OFE). W poniedziałek dokument został opublikowany przez Rządowe Centrum Legislacji.
W jego uzasadnieniu czytamy, że do obliczeń przedstawionych w ocenie skutków regulacji (OSR) przyjęto, że „osoby posiadające około 50 proc. aktywów w OFE zdecydują się na ich przeniesienie do ZUS i zaewidencjonowanie na koncie, a 50 proc. aktywów zostanie przeniesiona do IKE” – czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy.
Rząd sięga po pieniądze z OFE
Rząd chciał zlikwidować OFE w 2020 roku, ale wybuch pandemii zmusił go do odłożenia w czasie tej operacji. Teraz temat powrócił i przygotowano nowy projekt ustawy likwidacyjnej.
Obecnie środki 15 mln 430 tys. Polaków są ulokowane w akcjach przedsiębiorstw notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych. Chodzi o te 148,6 mld zł, po które rząd wyciąga rękę.
Rząd chce zlikwidować Otwarte Fundusze Emerytalne, a pieniądze przeniesie domyślnie na IKE, pobierając przy okazji 15 proc. „prowizji”. W praktyce oznacza to, że z każdego 1000 zł zostanie nam zabrane 150 zł, a 850 zł trafi do IKE.
Jeśli ktoś woli, aby jego oszczędności w OFE przepisano na indywidualne konta emerytalne w ZUS, podatek zapłaci dopiero na emeryturze. Może to być 17 proc. lub 32 proc. (dla osób znajdujących się w II progu podatkowym).
Pieniądze przekazane z OFE do ZUS, w przeciwieństwie do tych, które trafią do IKE, nie będą podlegały dziedziczeniu.
Ustawa zacznie obowiązywać 1 czerwca 2021 roku, ale OFE przekształcą się na dobre 28 stycznia 2022 roku.
Dodaj swój komentarz