Akademiczki kończą rundę porażką w Polkowicach

386245434 700977875403972 3470994505068520731 n
fot. Elbrus Studio

Hit kolejki Orlen Basket Ligi Kobiet dostarczył nam takich emocji, na jakie liczyliśmy. Koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin uległy po świetnej walce 68-79 ekipie KGHM-u BC Polkowice.

Wysoka skuteczność lublinianek zza łuku

Akademiczki w pierwszych minutach postawiły na rzuty zza łuku, a ta taktyka przyniosła wymierne korzyści. Jako pierwszą trójką popisała się Veronica Burton i dała prowadzenie swojej drużynie (2-3). W jej ślady poszły kolejno Dominika Ullmann, dwukrotnie Dominika Fiszer oraz Elin Gustavsson, co znacząco powiększyło zaliczkę mistrzyń Polski (12-17).

Niestety po tej imponującej serii przyszła chwilowa niemoc, z której skrzętnie skorzystały rywalki i wyraźnie zbliżyły się na tablicy (20-21). Punktowanie w meczu w lubelskiej ekipie rozpoczęła trójką Burton i to właśnie ona w taki sam sposób zwieńczyła pierwszą kwartę (20-24).

386240840 700980702070356 5150177123778225297 n
fot. Elbrus Studio

Na początku kolejnej odsłony nadal mogliśmy oglądać imponującą skuteczność w rzutach zza trzy. Swoją statystykę poprawiła Burton, a po chwili zawtórowała jej Kylee Shook (20-30). Znów jednak przyszła niemoc strzelecką, którą po kilku minutach przerwała Fiszer (28-33). Polkowiczanki cały czas starały się trzymać kontakt, ale do przerwy to podopieczne Krzysztofa Szewczyka prowadziły (40-44).

Zabrakło Burton

Drugą połowę otworzyła Shook, która dwa razy z rzędu wykazała się precyzją zza łuku (47-50). W wielu momentach tej odsłony brakowało lubliniankom skuteczności, a za każdy błąd karciły je gospodynie (51-52). Wydaje się jednak, że kluczowe dla przebiegu spotkania okazało się zejście Burton, która po jednym z fauli nie była już w stanie kontynuować gry. Polkowiczanki objęły prowadzenie i dość szybko je powiększyły (57-52). Wypracowaną różnicę miejscowe utrzymały do końca trzeciej kwarty (61-56).

Rywalki zdominowały ostatnią odsłonę

W ostatnich 10 minutach lubelska machina ofensywna zacięła się na dobre. Lublinianki wykorzystywały okazje z rzutów osobistych, ale problem stanowiło skuteczne zamykanie akcji. Przez około osiem minut dwoma lay-upami popisała się jedynie Gustavsson, podczas gdy przeciwniczki z minuty na minutę odjeżdżały akademiczkom (79-65).

386237552 700983418736751 1026992761183298774 n
fot. Elbrus Studio

Ostatnie słowo w tym meczu należało do Shook i ustaliło wynik na 79-68. Chociaż świątecznego prezentu pod choinkę w postaci kolejnej wygranej nie dostaliśmy, to i tak biało-zielone swoją grą pokazały, że są w stanie postawić się nawet najbardziej wymagającym rywalom w lidze.

Myślę, że tutaj 25-27 minut meczu było bardzo wyrównanych. Dopóki nie straciliśmy Veronici Burton, ta gra mogła się podobać. Dosięgło nas jakieś fatum, że straciliśmy Veronicę, która ma problemy z zębem. Pokazaliśmy, że jeżeli będziemy w pełnym składzie, to jesteśmy groźni dla najlepszych. Teraz mamy troszeczkę więcej czasu na trenowanie, bo nie ma Euroligi. Przez ten czas będziemy musieli poprawić troszeczkę naszą formę. Doszlifować zasady w obronie, w ataku i miejmy nadzieję, że to wszystko pójdzie w dobrą stronę – mówił po meczu Krzysztof Szewczyk, trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.

Jak oceniasz pierwszą rundę sezonu w wykonaniu lublinianek?
Daj znać w komentarzu

Dodaj swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.