Jeszcze większy ciężar gatunkowy miał udział w kartelu opiumowym, dzięki któremu Rockefellerowie zapewniali sobie ogromne środki na szybką ekspansję, a już prawdziwą zbrodnią było wysadzenie w kopalni należącej do Rockefellera Juniora strajkujących robotników wraz z ich żonami i dziećmi. Nie była to pierwsza „zabawa” z dynamitem rodziny Rockefellerów. Senior wcześniej pozbył się wyjątkowo upartego konkurenta, aranżując dużą eksplozję w jego firmie wydobywczej. Nie można też pominąć bliskiej współpracy z nazistami zarówno przed wojną, jak i w jej trakcie. Standard Oil dostarczał niemieckiej machnie wojennej między innymi paliw, w tym lotniczego dla Luftwaffe, na którego produkcję posiadał patent.
I.G. Farben, w którym duże zaangażowanie kapitałowe miały Standard Oil, DuPont, oraz rodzina Rotshildów, w latach 1933–1934 wsparło finansowo nazistów kwotą 84,2 mln marek, które przekazano bezpośrednio na cele NSDAP. Dzięki temu wsparciu członkowie kierownictwa I.G. Farben mogli zająć wysokie stanowiska w państwowych instytucjach koordynujących niemiecką gospodarkę wojenną. Dr Rath na podstawie analizy dokumentów Norymberskiego Trybunału Wojennego, sformułował tezę, że II wojna światowa została przygotowana nie w Berlinie, lecz centrali kartelu we Frankfurcie i była ona częścią planu ekspansji przemysłowego giganta, a naziści stanowili jedynie narzędzie jego realizacji. Taki punkt widzenia wspiera fakt, że nie kto inny, jak sam Carl Krauch – przewodniczący zarządu I.G.Farben, został szefem biura planowania i stworzył tzw. plan Goehringa na lata 1936-1940, przygotowujący Niemcy do wojny.
W latach II wojny światowej pozycja I.G. Farben wzrosła do tego stopnia, iż przedsiębiorstwo stało się głównym filarem gospodarki surowcowej III Rzeszy. Koncern zatrudniał masowo więźniów obozów koncentracyjnych i wywiezionych na pracę przymusową. Stworzył także własną sieć zakładów pracy zlokalizowanych przy tych obozach, między innymi w Auschwitz-Birkenau, gdzie przewinęło się w latach czterdziestych ok. 300–500 tysięcy więźniów, z których większość po niewolniczej, wyniszczającej pracy została wymordowana. W 1944 zatrudnienie w tym obozie osiągnęło poziom 83.000 przymusowych robotników. I.G.Farben opłacało korzystanie z niewolniczej siły roboczej wprost do skarbu SS.
Dalsza część materiału na kolejnej stronie
Dodaj swój komentarz