Najnowsze ogłoszenia (spoty)
Akcja Gang Słodziaków spotkała się z dużym zainteresowaniem. Do tego stopnia, że limit maskotek został wyczerpany. Teraz klienci są oburzeni, bo wciąż mają naklejki, których nie mogą wymienić na Słodziaki.
Akcja Gang Słodziaków cieszy się niesłabnącą popularnością. Klienci już pierwszego dnia zgłosili się do sklepów Biedronka po pluszaki i książkę, opowiadającą o przygodach Słodziaków. Szybciej niż w ubiegłym roku, bo zaledwie minutę po północy pierwszy klient zakupił Słodziaka – Sarenkę Hanię i książkę opowiadającą o przygodach Gangu w całodobowym sklepie Biedronka w Stegnie w województwie pomorskim.
„Klienci Biedronki obdarzyli Słodziaki wielką sympatią. W zeszłym roku wydaliśmy ponad 7 mln maskotek i ponad 2 mln książek o nich. Również w tym roku nasi mali bohaterowie od razu spodobali się klientom. Cieszy nas zwłaszcza to, że książka o Słodziakach stała się dla naszych klientów nieodzownym elementem akcji” – mówi Dorota Wrotek-Gut, dyrektor ds. komunikacji marketingowej w sieci Biedronka.
Gang Słodziaków: Do kiedy można wymieniać naklejki na Słodziaki?
Naklejki w akcji Biedronki pt. „Gang Słodziaków” można było zbierać do 17 listopada, natomiast odebrać Słodziaki i książki do 1 grudnia lub do wyczerpania zapasów. Niestety, w większości Biedronek maskotek zabrakło, a klienci dopytują pracowników o termin ich dostawy.
Jak zapewnia Jeronimo Martins, właściciel sieci sklepów Biedronka, Słodziaki powinny już znajdować się w większości sklepów. Jednak po zadaniu pytania pracownikom Biedronek możemy się dowiedzieć, że taka dostawa do nich nie dotarła i nie wiedzą kiedy będzie.
Słodziaki w Biedronce
Każdego ze Słodziaków można otrzymać za darmo po zebraniu 60 naklejek, a 40 naklejek uprawnia do jego zakupu za jedyne 19,99 zł/szt. lub do otrzymania za darmo Słodziaka Juniora. 15 zebranych naklejek pozwala odebrać za darmo książkę „Przyjaciele mogą wiele, czyli magia z leśnej polany. Gang Słodziaków”. Tę wyjątkową pozycję można też kupić w Biedronce w regularnej cenie – 9,99 zł/szt., natomiast dużego Słodziaka – w cenie 49,99 zł/szt.
Przypomnijmy, że akcja rozpoczęła się 26 sierpnia. By wziąć w niej udział, wystarczyło do 17 listopada na specjalnych kartach kolekcjonerskich zbierać naklejki przyznawane podczas zakupów.
Dzięki zgromadzeniu ich odpowiedniej liczby, klienci mogli odbierać maskotki – borsuka Bartka, nietoperza Nikodema, dzięcioła Dominika, sarenkę Hanię, liska Lucusia, pszczółkę Polę, nietoperza Nikosia, dzięciołka Dominiczka, sówkę Zosię i zajączka Zuzię.
AKTUALIZACJA: Słodziaki w Biedronce. To już koniec akcji. Biedronka rozdała wszystkie maskotki [KLIKNIJ TUTAJ]
Gdzie w Lublinie mogę odebrać maskotki?
Też chciałbym to wiedzieć.
Nie rozumiem szału na te maskotki, przecież można je zamówić na Ali za grosze, a jak mówiłam, to tylko maskotki
Czy Biedronka zamierza zwrócić pieniądze tym klientom, którzy mimo zebrania właściwej puli naklejek w trakcie trwania akcji nie mogli wymienić ich na zabawki, w następstwie czego kupili maskotki na Ali?
Za każdym razem pod koniec akcji jak pamiętam był deficyt na te zabawki.
Widział ktos gdzieś w Lublinie lub okolicach w Biedrze swiezakową książkę?
Ja również poszukuje książki i nie ma w żadnej lubelskiej „Biedrze”
Dwa dni temu dzwoniłam do biura obsługi klienta Biedronka, by dowiedzieć się kiedy będzie dostawa Słodziaków, gdyż od dwóch tygodni nie ma w sklepach maskotek. Otrzymałam informację, że nie będzie już dostaw maskotek, a dostawca zastrzegł sobie, że nie będzie dodatkowej produkcji. Pani też powtarzała, że w regulaminie jest informacja, że maskotki będą wydawane do wyczerpania zapasów. Zapytałam co w takim razie mam powiedzieć dziecku? Pani powiedziała że „rodzice tylko zasłaniają się dziećmi” i że „nikt nie zmuszał mnie do brania udziału w akcji”. Moim zdaniem to Pani podczas rozmowy zasłaniała się regulaminem. Sytuacja sprzed roku powtórzyła się i nie wyciągnięto żadnych wniosków. Przykre jest to, że dzieci zostały z katalogami naklejek i WIELKIM ROZCZAROWANIEM.
Nie tylko w Lublinie brakuje słodziaków. Taka sama sytuacja jest w Kielcach. To wielkie oszustwo Biedronki, Dzieci zostały z naklejkami i płaczem. Jak można bawić się w tak okrutny sposób dziećmi! Jak wytłumaczyć maluchowi ,3-4 letniemu, że zostało oszukane przez Biedronkę! My dorośli składamy protest i żądamy rozwiązania tego problemu!
Po takiej akcji jeżeli nie dostaniemy maskotek zwyczajnie trzeba będzie”podziękować”biedronce. Za kogo nas uważają? Niech swoje promocje i towar wsadzą sobie w buty. Na szczęście są jeszcze inne sklepy
Takie akcje, to zwyczajnie nieuczciwe praktyki firmy „Biedronka”, w które dodatkowo zostały wciągnięte w szczególności małe dzieci, na których wyobraźnię działa magia reklam telewizyjnych. Sama mam 4 letniego wnuczka i od 3 tygodni uzbierany komplet naklejek. W śląskim, na terenie Rudy Śląskiej i okolic (wszystkich miast ościennych) nie ma już dawno żadnych słodziaków zarówno dużych, jak i małych. Zabrakło ich jeszcze w czasie trwania akcji, kiedy wydawano znaczki. Ba, pracownicy twierdzili, iż trzeba zaglądać, bo pewnie dowiozą, tak jak poprzednim razem. W Regulaminie promocji organizator zabezpieczył się zapisem ” lub do wyczerpania zapasów”, co jest podwójnie perfidne wobec dzieciaczków, gdyż doskonale zdawał sobie sprawę, iż naklejek jest nieporównywalnie więcej, niż maskotek. Tak się nie postępuje z klientami. Wszystkim odradzam taką firmę i należałoby coś z tym zrobić, bo z premedytacją skrzywdzono najmłodszych pogrywając z klientami w nieuczciwy sposób! Na rynku jest ogromna konkurencja i np. w sieciach sklepów LIDL lub ALDI gwarantuję, iż taka sytuacja byłaby niedopuszczalna z uwagi na dobro wizerunku firmy. Szkoda, że nasza rodzinna „Biedronka” poza długimi kolejkami do kas, błędnymi cenami w systemie a oferowanymi promocjami zafundowała nam jeszcze taką akcję promocyjną, niesmak i rozczarowanie naszych dzieci i wnuczków! WSTYD!!! ANTY-PROMOCJA, której organizatorzy powinni ponieść przykre konsekwencje, bo wielu klientów takich jak ja pożegna się z tym marketem, żeby następnym razem nie rozczarować swoich malusińskich !!!
Kolejny raz Biedronka nabiła swoich klientów w butelkę. W takich akcjach chodzi im tylko o drenaż portfeli klientów, a ich samych mają gdzieś
Niestety też zostałem oszukany. Szukałem książki od początku października. A teraz od dwóch tygodni szukam maskotki i nic. Może przyjdzie czas na stosowną odpowiedź.
W imieniu firmy JERONIMO MARTINS POLSKA S.A. pragniemy podziękować za kontakt z
Biurem Obsługi Klienta sieci sklepów Biedronka.
W odpowiedzi na zgłoszenie informujemy, że zgodnie z punktem 6.7 Regulaminu
Akcji liczba Słodziaków oraz liczba Słodziaków Juniorów (w tym ich rodzajów)
jest ograniczona, a ich dostępność może różnić się w poszczególnych sklepach.
Informujemy również, że dostawy maskotek nie są już realizowane oraz aktualnie
nie przekazujemy informacji na temat ich dostępności w danym sklepie.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy za kontakt z Biurem Obsługi Klienta.
—
Z poważaniem
Biuro Obsługi Klienta Jeronimo Martins Polska S.A.
Ciekawostka, bo dwa ostatnie dni wydawania naklejek promowane były wszędzie – wydawana była podwójna ilość naklejek. Tylko zapomnieli powiedzieć, że od razu rzucili ostatnie sztuki pluszaków i możecie sobie naiwni klienci kupować i zbierać naklejki, ale i tak ich nie wymienicie.
Ciekawe, czy taki działanie nie powinno być z urzędu ścigane?
Każdy powie – w Regulaminie jest….
No ale nigdzie nie jest napisane, że będziemy was klienci drodzy zachęcać dodatkowa promocją – podwójna liczba naklejek – chociaż wiemy, ze ich nie wymienicie bo pluszaków już końcówka została, a my nie planujemy nowych dostaw pluszaków. Wszak pula się wyczerpała – o tym, też drodzy klienci wam nie powiemy, bo nie musimy
Ale zbierajcie naklejki, dajcie się robić w trąbę.
Jedno wielkie oszustwo, żadnego więcej zbierania znaczków, dzieci zbierają, a teraz wielkie rozczarowanie i płacz. Gratuluję wielkiego bubla!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zwykła gra na naiwności klientów i ich dzieci. Istnieją lepsze sklepy choćby Lidl gdzie produkty i obsługę uważam za dużo lepszej jakości, a podobne pluszaki można było kupić od ręki za ok. 10 zł.
To jest nieuczciwe wypuszczac az tyle naklejek i nie zapewnic maskotek
To wielkie oszustwo nie ma w żadnej biedronce słodziaków w LUBARTOWIE.
Nie ma nigdzie maskotek, pracownicy nic nie wiedzą.Dzieciaczki płaczą,nie rozumieją dlaczego nie ma,przecież uzbierały naklejki.To wielkie świństwo!
Dodaj opinię