Wyrok dożywocia grozi 38-letniej Monice S., która w ubiegły piątek w jednym z pokoi hostelu w centrum Lublina udusiła swojego 10-letniego syna w łóżku.
Przypomnijmy, że do dramatycznego odkrycia doszło w piątek 29 listopada w centrum Lublina. Około godz. 14 policjanci otrzymali zgłoszenie o ujawnionych zwłokach dziecka w jednym z pokoi w hostelu przy ul. Orlej. Ciało chłopca leżące w łóżku znalazły sprzątaczki, kiedy przyszły sprzątać pokój.
Na miejscu były wykonywane czynności pod nadzorem prokuratura. Wstępne oględziny na miejscu zdarzenia wskazały, że został on uduszony. Ciało 10-letniego Filipka zostało zabezpieczone celem wykonania sekcji zwłok.
Zatrzymanie matki 10-letniego Filipka
Policjanci zatrzymali matkę 10-latka w sobotę. Ze wstępnych ustaleń policji wynikało, że to 38-letnia Monika S. była ostatnią osobą, która widziała chłopca. Była poszukiwana od piątku. Prokuratura przesłuchała kobietę, która przyznała się do zabicia swojego dziecka.
„Monika S. działała w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia małoletniego syna, działając ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, nakrywając kołdrą jego ciało wraz z głową, unieruchomiła je przytrzymując własnym ciałem i w ten sposób doprowadziła do uduszenia pokrzywdzonego, powodując obrażenia, co skutkowało śmiercią pokrzywdzonego” – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Dożywocie
Po przesłuchaniu prokurator skierował wniosek o tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Sąd przychylił się do tego wniosku. Podejrzanej grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
WASZE KOMENTARZE