Dziura w nawierzchni drogi stwarza ryzyko dla bezpieczeństwa oraz może spowodować uszkodzenie pojazdu. Kierowcom czasami trudno uniknąć niespodziewanego zderzenia z taką wyrwą, zwłaszcza gdy pojawiają się one nagle, często w miejscach słabo widocznych. W przypadku uszkodzenia pojazdu, kierowcy mogą żądać odszkodowania od zarządcy drogi, a ta opcja jest coraz częściej wykorzystywana.
Ponad 170 wniosków w dwa miesiące
Zmienna pogoda, opady deszczu, gwałtowne spadki i wzrosty temperatury – to wszystko ma wpływ na stan nawierzchni jezdni. Wjechanie w dziurę rowerem czy motocyklem może skończyć się tragicznie. W przypadku samochodu może doprowadzić do utraty panowania nad pojazdem i spowodowania kolizji czy wypadku. Najczęściej jednak problemem jest uszkodzenie auta.
W takiej sytuacji można ubiegać się od zarządcy drogi odszkodowania. W Lublinie najczęściej dotyczy to dróg Zarządu Dróg i Mostów. Tylko w ostatnich dwóch miesiącach wpłynęło ponad 170 wniosków o odszkodowanie od kierowców. Najwięcej zgłoszeń dotyczyło ulic: Wojciechowskiej, Kunickiego, Mełgiewskiej, Sławinkowskiej oraz Witosa i Tysiąclecia. W ubiegłym roku do ZDiM wpłynęło około 190 takich wniosków.
„Zgodnie z zawartymi umowami odpowiedzialność z tytułu szkód spowodowanych ubytkami ponoszą wykonawcy – firmy, które na zlecenie miasta zajmują się bieżącym utrzymaniem dróg. To one ze swoich ubezpieczeń płacą odszkodowanie, a nie Zarząd Dróg i Mostów. Stąd nie mamy informacji, ile ze zgłoszonych wniosków ostatecznie było zasadnych i zakończyło się wypłatą odszkodowania” – wyjaśnia Justyna Góźdź z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin.
Jak zgłosić szkodę?
W przypadku uszkodzenia pojazdu przez dziurę na jezdni zgłoszenie w tym zakresie należy kierować bezpośrednio do Zarządu Dróg i Mostów. Gotowy druk wniosku do uzupełnienia dostępny jest na stronie w zakładce druki. Załącznikami do wniosku są informacje dodatkowe, takie jak np. notatka Policji czy Straży Miejskiej, zdjęcia z miejsca powstania szkody lub szkic sytuacyjny miejsca zdarzenia, czy relacja świadków zdarzenia.
Trwa pozimowa naprawa dziurawych ulic
W mieście trwają intensywne pozimowe naprawy jezdni. Prace prowadzone są we wszystkich rejonach Lublina. Drogowcy częściowo rozbierają nawierzchnię w miejscach zniszczonych w czasie zimy przez zamarzającą wodę i kładą nowy beton asfaltowy. Ta technologia sprawia, że naprawy są trwalsze od łat wykonywanych w czasie bieżących napraw 'masą na zimno’ lub asfaltem lanym.
Naprawy w największym zakresie wykonano już na alejach: Witosa, Tysiąclecia Kraśnickiej oraz ulicach: Głębokiej, Sławinkowskiej, Sikorskiego, Zbożowej, Mełgiewskiej, Wojciechowskiej, Północnej, Kunickiego, Wileńskiej, Budowlanej, Osmolickiej, Gospodarczej, Hutniczej, Sulisławickiej, Cienistej, Orkana, Roztocze, Wileńskiej, Nałęczowskiej czy Nadbystrzyckiej.
„Zakres prac we wskazanych lokalizacjach dotyczył napraw powierzchniowych, czyli wykonania dużych łat najczęściej na całej szerokości pasa. W zależności od stanu danej ulicy i stopnia zniszczenia nawierzchni wykonywane są też naprawy cząstkowe, czyli pojedyncze małe łaty lub wypełnianie ubytków bez frezowania” – mówi Justyna Góźdź.
Prace nadal trwają i teraz koncentrują się na wykonaniu napraw ulic wymagających mniejszego zakresu, czyli z pojedynczymi ubytkami oraz na uzupełnianiu już wykonanych remontów cząstkowych o naprawę mniejszych wykruchów nawierzchni, spękań, w tym również na drogach gminnych.
Do tej pory naprawy ubytków w jezdniach pochłonęły blisko 3 mln zł.
Aleja Warszawska tragedia. Wniosków o odszkodowanie powinno być więcej, może wtedy jakość drogi zacznie być opłacalna