Śmierć 25-latka z Hrubieszowa. Nowe fakty w sprawie zagadkowej śmierci Pawła M.

newico policja napis01 large 1
Zdjęcie ilustracyjne | fot. policja

We wtorek została przeprowadzona sekcja zwłok 25-latka z Hrubieszowa, który po interwencji policji zmarł w szpitalu. Pełne wyniki sekcji będą znane za ok. 5 tygodni.

Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę na jednym z osiedli w Hrubieszowie. Ratownicy medyczni interweniowali do 25-latka, który okaleczał się i był w stosunku do nich agresywny. Mężczyzna groził, że wyskoczy przez okno. Nie mogąc sobie z nim poradzić, na miejsce wezwana została policja.

Padło podejrzenie, że 25-latek może znajdować się pod wpływem środków odurzających lub innych, podobnie działających. – Istniało realne zagrożenie dla życia i zdrowia 25-latka, który zadawał sobie kolejne obrażenia, a także dla ratowników i samych policjantów, których próbował zranić – informuje nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Kiedy mężczyzna wybiegł na klatkę schodową, gdzie chciał skoczyć z okna, policjanci postanowili podjąć odpowiednie środki przymusu bezpośredniego, w tym użycie paralizatora. – Mężczyzna został obezwładniony i przewieziony karetką pogotowia do szpitala. Tam w nocy zmarł – dodaje Renata Laszczka-Rusek.

Sprawą zajęła się prokuratura, która zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok 25-latka. – Bez badań laboratoryjnych w tym toksykologicznych, nie możemy nic powiedzieć. Te będę znane dopiero za około 5 tygodni – tłumaczy Jerzy Ziarkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Śledztwo jest prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci Pawła M. oraz w kierunku niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy KPP w Hrubieszowie (przekroczenie uprawnień – przyp. red.). – Tych dwóch wątków nie można łączyć ze sobą, tzn. śmierć Pawła M. nie może być łączona z zachowaniem funkcjonariuszy policji – wyjaśnia Ziarkiewicz.

Jednocześnie prokurator Ziarkiewicz oznajmił, że śledztwo obejmuje również inne wątki i jest prowadzone wielokierunkowo, żeby wszechstronnie wyjaśnić okoliczności sprawy.

Na pytanie o obecność środków odurzających w mieszkaniu nie udzielił nam odpowiedzi. – Nie wypowiadamy się na ten temat – zakończył Ziarkiewicz.

Czytaj także: Policjanci podczas interwencji domowej użyli paralizatora. Mężczyzna zmarł w szpitalu

Dodaj swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.