Kamieniami i butelkami usiłowali zatrzymać uczestników Marszu Równości w Lublinie. Do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko siedmiu osobom, które próbowały doprowadzić do konfrontacji z uczestnikami manifestacji.
Prokuratura postawiła zarzuty siedmiu osobom biorącym udział w nielegalnym zbiegowisku, które usiłowało siłą zablokować Marsz Równości w Lublinie i doprowadzić do konfrontacji z uczestnikami manifestacji. Uczestników Marszu Równości ochraniali policjanci. Użycie armatki wodnej i gazu łzawiącego pomogło rozpędzić blokujących.
Oskarżeni mają od 19 do 47 lat i wkrótce staną przed sądem. To 46-letni Marek P., 43-letnia Izabela O. (matka sześciorga dzieci), 39-letni Marcin S.. 28-letni Kamil R., 25-letni Igor P., 20-letni Oskar W. (obaj pracują jako magazynierzy) i najmłodszy 18-letni Dawid B. Oskarżeni są mieszkańcami Lublina i zostali objęci dozorem policji. Wszystkim oskarżonym grozi do 3 lat więzienia.
Czytaj także: To oni zakłócili II Marsz Równości w Lublinie. Policja analizuje nagrania z kamer
Materiały wybuchowe na Marszu Równości
Ze znacznie wyższym wyrokiem musi się liczyć młode małżeństwo z Lublina. 20-letnia Karolina S. i 26-letni Arkadiusz S. również próbowali zablokować II Marsz Równości. Para miała przy sobie pojemnik z gazem do zapalniczek z przyczepionymi do niego taśmą petardami. W przypadku odpalenia przedmiotu w tłumie mogło dojść do tragedii. Arkadiusz S. i jego żona zostali tymczasowo aresztowani.
Dodaj swój komentarz