W meczu 25. kolejki obecnego sezonu koszykarze Polskiego Cukru Startu Lublin wygrali na wyjeździe z Enea Stelmet Zastalem Zielona Góra. Dla lubelskiego zespołu było to czternaste zwycięstwo w trwającej kampanii ORLEN Basket Ligi.
Podsumowanie meczu
Początek spotkania był wyrównany i po 10 minutach rywalizacji to czerwono-czarni mieli oczko przewagi. W trakcie następnej kwarty lepszą skutecznością popisali się gospodarze, dzięki czemu schodzili na dużą przerwę z prowadzeniem 50:46.
Po zmianie stron trwała zacięta rywalizacja, a drużyny walczyły niemal cios za cios. Miejscowi przystępowali do ostatniej ćwiartki, prowadząc 72:69. Ostatecznie jednak wygrana pojechała do Lublina, po znakomitej czwartej partii w wykonaniu „Startowców”, którzy podczas końcowych sześciu minut rzucili aż 27 punktów.
– Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie. Zielonogórzanie pokazali się z dobrej strony, tydzień temu pokonując rywala z najlepszym bilansem, czyli Anwil Włocławek. W meczu z nami także pokazali dużą jakość po obu stronach parkietu. Gratulacje dla nas za to spotkanie. Każde zwycięstwo jest na wagę złota przy takim ścisku w tabeli. Pierwsza połowa to dużo naszych błędów, strat. Oddaliśmy rywalom aż 18 punktów z szybkiego ataku. W każdym meczu potrzebny jest impuls i myślę, że tym razem dał go nam Tomislav Gabrić. Jestem zadowolony z ostatnich siedemnastu minut i mam wrażenie, że to był dobry fragment tego spotkania – podsumował trener Artur Gronek.
Następna konfrontacja czeka naszych koszykarzy w sobotę, 30 marca. Wówczas ekipa czerwono-czarnych zmierzy się w hali Globus z Dzikami Warszawa. Początek tego starcia zaplanowano o godzinie 17:30.
Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Polski Cukier Start Lublin 91: 103 (24:25, 26:21, 22:23, 19:34)
Enea Stelmet Zastal: Kołodziej 25, Hall 20, English 14, Rakocević 8, Horne 7, Woroniecki 6, Musić 6, Kikowski 3, Lewandowski 2, Wójcik
Polski Cukier Start: O’Reilly 23, Benson 22, Gabrić 19, Durham 13, Szymkiewicz 9, Karolak 8, Wade 6, Put 3, Szymański, Pelczar
Sędziowali: T. Trawicki, M. Maliszewski, M. Koralewski
Dodaj swój komentarz