Pilnie potrzebna krew dla poszkodowanej kobiety z wypadku w Dorohuczy

68 158257
Niedzielny (17.11.2019) wypadek w Dorohuczy | fot. KPP Świdnik

Zwracamy się z apelem o krew dla Ewy Urban poszkodowanej w niedzielnym wypadku na DK12 w Dorohuczy. Kobieta przebywa w chwili obecnej w szpitalu w Chełmie. Grupa krwi nie ma znaczenia.

Przypomnijmy, że do groźnego wypadku doszło w niedzielę po godz. 10 na drodze krajowej nr 12 w Dorohuczy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący audi próbował wyprzedzić inny samochód. Kierujący tym pojazdem nie pozwalał się jednak wyprzedzić. Oba samochody jechały z dużą prędkością w kierunku Chełma zajmując cała drogę.

W pewnym momencie kierowca audi zorientował się, że jedzie na czołówkę z prawidłowo jadącą dacią. Nie zdołał wyhamować, ani wrócić na swój pas i doprowadził do czołowego zderzenia pojazdów. Jego samochód po zderzeniu wypadł z drogi i dachował. Mężczyzna wyczołgał się z audi razem ze swoją pasażerką, która trafiła do szpitala. Kierujący dacią i jego pasażerka również trafili do szpitala.

Czytaj więcej: Kierowca audi nie zdołał wyprzedzić i wrócić na swój pas. Trzy osoby trafiły do szpitala

Apel o krew dla pasażerki z Dacii

W chwili obecnej potrzebna jest krew dla pasażerki z Dacii, aby mogła ona wrócić do zdrowia. Grupa krwi nie ma znaczenia i można ją oddać w całym kraju. O całym zdarzeniu pisze mąż pasażerki Adam Urban, który jednocześnie apeluje do wszystkich ludzie dobrego serca, żeby oddali krew dla jego żony.

Chciałbym wszystkim bardzo, bardzo podziękować za tak liczne słowa wsparcia i pociechy w trudnych dla nas chwilach, jakie obecnie przeżywamy w naszej rodzinie w związku z wypadkiem, do jakiego doszło w niedzielę, 17.11.2019. Było to czołowe zderzenie, ponieważ dwóch kierowców (Audi i BMW) ścigało się na drodze publicznej i jeden z nich postanowił pokazać temu drugiemu, kto jest lepszy, i jakieś 20-30 metrów przede mną pojawił się na moim pasie, po czym uderzył w nas tak szybko, że ani ja, ani moja żona nie zdążyliśmy w jakikolwiek sposób zareagować (nawet krzyknąć). Następną rzeczą, jaką pamiętam po widoku ciemnego samochodu na moim pasie, była nieprzytomna żona na siedzeniu pasażera i widok ludzi obok samochodu, dzwoniących po pomoc i gaszących ogień wychodzący spod przedniej maski.

Nie pamiętam samego zderzenia ani obracania się samochodu wokół własnej osi, gdyż ostatecznie staliśmy w kierunku przeciwnym do tego, w którym jechaliśmy, z czego wniosek, że na jakiś czas musiałem stracić przytomność, choć z całego wypadku wyszedłem tylko ze złamanym nadgarstkiem. Natomiast moja żona miała początkowo zagrożenie życia, a teraz jest utrzymywana w stanie śpiączki farmakologicznej w oczekiwaniu na dwie operacje, a później długą rehabilitację. Samochód jest skasowany i przebywa obecnie na policyjnym parkingu.

Dziękując za słowa pociechy i współczucia, nie mogę nie wspomnieć także ofert konkretnej pomocy, w tym finansowej i w załatwieniu dobrego szpitala dla mojej żony. Ta finansowa nie jest na razie potrzebna, a ta z lepszym szpitalem została skutecznie zrealizowana, chociaż w tym samym dniu okazało się, że miednica Ewy nie jest tak zniszczona, jak początkowo się wydawało, i nie wymaga operacji, co było głównym powodem szukania ośrodka, który potrafi to zrobić. Tak więc moja żona zostaje w Chełmie i przejdzie tu dwie operacje na liczne wieloodłamkowe złamania kilku zespołów kostnych obydwu nóg, od pasa w dół.

Jedyna pomoc, jaka w tej chwili okazuje się potrzebna, to krew, której moja żona już bardzo dużo otrzymała, a przy operacjach dostanie jeszcze więcej. Szpital poprosił, że jeśli my lub nasi przyjaciele mogą oddać krew na jej rzecz, to będzie to bardzo pomocne dla szpitala w Chełmie. Nieważna jest grupa krwi, bo i tak całość idzie do jednego banku. Liczy się ilość, tak by oddać to, co dostaje moja żona, a jeśli nawet wpłynie jej więcej, to jeszcze skorzysta ktoś inny, bo – jak wiadomo – krwi nie można wyprodukować i jest bezcenna.

Jedna osoba z Chełma już oddała krew i dostała sześć czekolad i wolny dzień od pracy. Wiem jeszcze o dwóch osobach, które same zadeklarowały chęć jej oddania, a teraz proszę wszystkich, którzy też mogą to uczynić, aby odwiedziły najbliższy punkt krwiodawstwa (LISTA PUNKTÓW KRWIODAWSTWA) i oddały krew na rzecz „Urban Ewa, szpital w Chełmie”. W ten sposób każda oddana ilość zostanie zarejestrowana na konto Ewy.

Z góry dziękuję za tę formę pomocy, która rzeczywiście jest potrzebna, i za wszystkie dobre słowa, których w ostatnich kilku dniach usłyszeliśmy tak wiele.” – pisze Adam Urban.

Prosimy o udostępnianie informacji wśród znajomych! Każda kropla się liczy!

Dodaj swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.