Najnowsze ogłoszenia (spoty)
Do naszej redakcji napisał czytelnik Kacper, który był oburzony zachowaniem patrolujących strażników miejskich. Nie widzieli oni problemu w zaparkowanym Ferrari za znakiem „B-1”.
Do zdarzenia doszło we wtorek w centrum Lublina. Czytelnik Kacper szedł pieszo ulicą Świętoduską w kierunku deptaka. Kiedy już zbliżał się do deptaka zauważył zaparkowane Ferrari za znakiem B-1 „zakaz ruchu w obu kierunkach”.
„Gdy zauważyłem w pobliżu patrolujących teren strażników miejskich, postanowiłem podejść i zapytać o to auto. Kiedy zapytałem jednego ze strażników, ten odpowiedział mi, że pozwolili właścicielowi auta tam zaparkować, bo jak twierdził, przyjechał na chwilę coś dostarczyć” – relacjonuje pan Kacper.
Są równi i równiejsi
Pan Kacper przytoczył nam też swoją historię ze strażą miejską, która ukarała go za 3-minutowy postój na ul. Ruskiej, przy dworcu autobusowym PKS, kiedy to odwoził na autobus bliskiego z rodziny. Wtedy strażnicy nie chcieli słuchać jego tłumaczenia i wlepili mandat.
„I gdzie tu jest sprawiedliwość, ja się pytam?! Bo co, bo nie miałem drogiego auta, to mi już nie wolno było zatrzymać się na zakazie? Jak widać są równi i równiejsi…” – dodaje pan Kacper.

Pan Kacper miał kilka załatwień w okolicy i po około godzinie poszedł z ciekawości sprawdzić, czy w dalszym ciągu kierowca drogiego auta „coś dostarcza” i parkuje za znakiem „zakaz ruchu w obu kierunkach”.
„Auto jak gdyby nigdy nic stało tam w dalszym ciągu zaparkowane. Najwidoczniej kierowcy się nie spieszyło, bo strażnicy miejscy pozwolili mu tam parkować legalnie. Ciekawe czy mi też pozwolą?” – zastanawia się pan Kacper.
Przypomnijmy, że niezastosowanie się do znaku B-1 „zakaz ruchu w obu kierunkach” grozi mandatem w wysokości 250 złotych i 5 punktów karnych.
Czytaj także: Dziki parking w centrum Lublina. Od początku roku strażnicy wystawili 264 mandaty
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Wielka rzecz, przynajmniej ładny widok mieli turyści….
Proponował bym przekazać zdjęcia do Wydziału Ruchu Drogowego Policji z opisem sprawy, a do Straży Miejskiej wystosować skargę za zaniechanie czynności służbowych. A jeśli chodzi nawet o dostarczenie jakiejś paczki itp. do firmy znajdującej się przy deptaku, to jest odpowiednia koperta na której można parkować do 15 minut, którą widać na pierwszym zdjęciu.
Kłamstwo wierutne!!! w poniedziałek auto stało dokładnie w tym samym miejscu
Przecież to auto podnosi statut miasta – powinni właścicielowi dopłacać jak do lotniska
W sumie to się strażnikom miejskim nie dziwię, że mu mandatu nie wystawili. Na miejscu kierowcy mając auto za ok. pół miliona to mandat w wysokości 250 zł na kierowcy nie zrobi różnicy. A punkty zawsze można zbić.
To jak chcecie się popatrzeć na Ferrari to parkuje na długosza pomiędzy chemikiem a podstawówką. Ostatnio też tam widziane były Corvette i Cadillac.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię