Zgodnie z przewidywaniami faworyt nie zawiódł swoich kibiców. Akademiczki musiały uznać wyższość przeciwniczek i kończą tegoroczną przygodę z Euroligą z dwoma zwycięstwami. Polski Cukier AZS UMCS Lublin przegrał na wyjeździe z Casademont Zaragoza 49-96.
Dominacja rywalek z Hiszpanii
Już od pierwszych minut gospodynie zaznaczały swoją dominację i przy braku skuteczności ze strony lublinianek szybko wyszły na dwucyfrowe prowadzenie (13-0). W kolejnych minutach napór Hiszpanek nie ustawał, a przyjezdne nadal popełniały sporo błędów i nie były w stanie przebić się przez szczelną defensywę rywalek (18-2).
Drużynie z Saragossy wpadały niesamowite trójki i przy stanie 23-4 trener Marek Lebiedziński musiał poprosić o czas. Rozmowa z koszykarkami przyniosła niewielką poprawę, bo AZS UMCS kończył pierwszą kwartę ze stratą niemal 20 oczek (25-6).
Goss dała promyk nadziei
Kolejna część gry rozpoczęła się od równorzędnej wymiany ciosów (29-11). Wtedy w szeregach biało-zielonych wyróżniała się Bria Goss, która w pierwszej połowie zdobyła 15 punktów i zanotowała 4 zbiórki. W dużej mierze to właśnie dzięki Amerykance akademiczki były w stanie zmniejszyć dystans do gospodyń i nawiązać równą walkę (31-18).
Następne akcje należały jednak do Casademont, co bezpośrednio przekładało się na jego przewagę (39-20). Ten trend utrzymał się do końca kwarty, przez co mistrzynie Polski schodziły na przerwę, przegrywając 26-45.
Casademont o włos od setki
Drugą połowę z wysokiego c zaczęły Hiszpanki i umocniły się na prowadzeniu (52-26). Lublinianki nie ustrzegły się prostych błędów i strat, przez co zdobywanie punktów przychodziło przeciwniczkom z dużą łatwością (64-31). Co chwilę Casademont tworzył świetne akcje, a piłka w ich posiadaniu krążyła jak po sznurku (70-35). AZS UMCS wchodził w ostatnią kwartę z ponad 30 punktami straty (70-39).
Pierwsze akcje ostatniej części gry zwiastowały, że biało-zielone do końca nie złożą broni (75-44). Rezultat na tablicy nie osłabił ducha drużyny gości, która grała wówczas jak równy z równym (80-49). Hiszpanki były dzisiaj jednak nie do zatrzymania i nawet ekwilibrystyczne próby rzutów z dystansu kończyły się sukcesem (91-49). Do końca kwarty ekipa z Lublina nie była już w stanie zdobyć więcej punktów i spotkanie zakończyło się wynikiem 96-49.
Jak oceniasz przygodę lublinianek w Eurolidze?
Daj znać w komentarzu
Dodaj swój komentarz