Utonięcie było przyczyną śmierci noworodka – wykazała sekcja zwłok. Na pływające ciało w rzece natchnął się jeden z mieszkańców Krzesimowa. Anecie P. grozi dożywocie.
Prokuratura otrzymała opinię biegłych w sprawie śmierci noworodka, którego zwłoki znaleziono w rzece przepływającej przez miejscowość Krzesimów. – Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci dziewczynki była ostra niewydolność płuc (utonięcie – przyp. red.). Śledczy wskazali również wychłodzenie organizmu – mówi Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Biegli nie stwierdzili u noworodka żadnych innych obrażeń, które mogłyby przyczynić się do jego śmierci. Wiadomo też, że była to ciąża donoszona, a noworodek był płci żeńskiej. Dziecko urodziło się żywe i zostało wyrzucone do rzeki zaraz po porodzie.
Przypomnijmy, że do makabrycznego odkrycia doszło 15 października. Podczas niedzielnego spaceru w miejscowości Krzesimów, jeden z mieszkańców zauważył w zaroślach nad rzeką zwłoki dziecka. Natychmiast na miejsce wezwane zostały służby medyczne. Rozkładające się ciało noworodka zostało zabezpieczone do sekcji zwłok. W tym samym czasie śledczy próbowali ustalić matkę dziecka i motyw jej działania.
Pod koniec października udało się zatrzymać kobietę. Podczas przesłuchania 22-letnia Aneta P. przyznała się do winy. Na wniosek policji Sąd Rejonowy w Świdniku zastosował wobec kobiety środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące.
– Kobieta jest już po badaniach psychiatrycznych. Przesłuchujemy także ostatnich świadków, więc jesteśmy coraz bliżej rozwiązania sprawy – wyjaśnia Agnieszka Kępka.
Czy udało się ustalić tożsamość ojca dziecka? – Nie mogę o tym mówić – dodaje Kępka. Kobiecie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię