Najnowsze ogłoszenia (spoty)
Jak zrobić tradycyjny kompot z suszonych owoców na Wigilię? Jak długo gotować kompot? Jakich owoców użyć do kompotu wigilijnego? Z tego materiału dowiesz się wszystkiego. Sprawdzony przepis na kompot z suszu.
Kompot z suszu
Kompot z suszu to tradycyjny dodatek do wigilijnego menu, który cieszy się niezmienną popularnością od wielu lat. Przygotowanie go jest bardzo proste i nie wymaga wiele czasu. Początkowo podawany zimą do obiadu, obecnie serwowany jest do wieczerzy wigilijnej.
Najczęściej do jego przygotowania wykorzystuje się suszone śliwki, gruszki, jabłka, morele, figi i rodzynki. Doprawić go także można cukrem, cytryną, skórką otartą z cytryny i pomarańczy, goździkami, korą cynamonową, imbirem i gałką muszkatołową.
Warto pamiętać, że najlepsze efekty daje połączenie kilku rodzajów owoców, co pozwoli uzyskać wyjątkowy i niepowtarzalny smak. Przygotowanie kompotu z suszu jest bardzo proste i nie wymaga wiele czasu.
Jak przygotować kompot wigilijny z suszonych owoców?
Kompot z suszonych owoców na wigilię gotujemy krótko ok. 5-10 minut, jednak aby owoce dobrze napęczniały i po ugotowaniu były odpowiednio miękkie, warto je namoczyć na co najmniej 2-3 godziny przed ugotowaniem (można także na noc).
Przepis na kompot z suszu:
- Owoce suszone umyć, włożyć do dużego garnka, zalać wodą i pomoczyć przez 2-3 godziny (można też dłużej).
- Następnie całość zagotować na małym ogniu, dodać cukier (można pominąć).
- Kolejno dodajemy przyprawy (wedle uznania): goździki, imbir kora cynamonowa, gałka muszkatołowa.
- Można również dodać świeże jabłko. Jabłko należy pokroić w ósemki i dodać pod koniec gotowania kompotu.
- Gotowy kompot odstawić na godzinę lub dwie.
- Kompot przechowywać w lodówce.
Więcej przepisów na święta znajdziesz w sekcji >>>PRZEPISY<<<
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię