Mieszkaniec Lublina, chcąc poczuć się jak policjant przebrał się za niego. Wpadł gdy jedna z osób, której pokazał odznakę zorientowała się, że jest nieprawdziwa. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
W nocy z środy na czwartek dyżurnego policji w Lublinie zadzwonił ochroniarz jednego z klubów w centrum miasta. Opisał on mężczyznę który miał chodzić po deptaku na Krakowskim Przedmieściu i podawać się za policjanta.
Na miejsce został wysłany patrol z Wydziału Wywiadowczego. Policjanci przy jednej z bocznych ulic deptaka zauważyli mężczyznę pasującego do opisu. Funkcjonariusze od razu go wylegitymowali. Okazało się, że jest to 23-letni mieszkaniec Lublina. Podczas kontroli osobistej wyszło na jaw, że posiada on przy sobie podrobioną odznakę policyjną wraz z legitymacją oraz pistolet gazowy i radiostację. Funkcjonariusze zabezpieczyli znalezione przedmioty, a 23-latek trafił do policyjnego aresztu.
Funkcjonariusze w laboratorium kryminalistyki sprawdzili dokładnie odnaleziony przy fałszywym policjancie pistolet gazowy. Okazało się, że jest to jednostka broni na którą wymagane jest zezwolenie. 23-latek wczoraj usłyszał zarzuty nielegalnego posiadania broni oraz posługiwania się podrobionym dokumentem. Mężczyzna wyjaśnił, że chciał zobaczyć, jak zareagują ludzie na ulicy, gdy powie, że jest policjantem.
Za popełnione przestępstwa grozi mu teraz kara do 8 lat więzienia.
Przecież po gębie już można poznać że to oszust. Nawet w policji takich nie zatrudniają.
HahahaXD Za mundurem panny sznurem :d
Po 1:
To jest pistolet Glock na amunicję P.A.K , nie trzeba na niego pozwolenia no robi tylko huk. Dla tego to broń alarmowa.
2. Nie radiostacja tylko Skaner częstotliwości do podsłuchu..
Widzę że brednie piszecie..