Podczas kontroli transportu krów w okolicy Parczewa w ciężarówce ujawniono zwierzęta w stanie agonalnym. Kierowca próbował ukryć chore osobniki przed inspektorami ITD. Sprawą zajmie się prokuratura.
Transportował chore krowy w stanie agonalnym
Do zdarzenia doszło we wtorek (12.07) w pobliżu Parczewa. Przedstawiciele Fundacji Viva! prowadzili wspólne działania z Wojewódzkim Inspektoratem Transportu Drogowego w Lublinie. Miało to na celu sprawdzenie dobrostanu zwierząt przewożonych na rzeź.
Podczas kontroli zatrzymano transport krów, którego kierowca zadeklarował, że przewozi trzy zwierzęta. Okazało się jednak, że w zamkniętej części ciężarówki były schowane trzy kolejne krowy. Zwierzęta znajdowały się w tylnej części pojazdu, którego otwory wentylacyjne były zamknięte.
Krowy okazały się tak zwanymi leżakami, czyli wycieńczonymi krowami mlecznymi, które nie są w stanie stać o własnych siłach. Ich stan jednoznacznie wskazywał na trwające cierpienie. Jedno ze zwierząt było w szczególnie tragicznym stanie — leżało na boku i ledwo oddychało, co wskazywało na agonię.

Krowy były tak słabe, że trudno im było utrzymać głowy w górze. Jedna opierała głowę o kraty, a druga była krótko przywiązana do burty samochodu w taki sposób, że jej głowa praktycznie wisiała w powietrzu. Dwie z krów miały na nogach zawiązane pasy transportowe. Było więc jasne, że te zwierzęta nie weszły same na samochód, jak twierdził kierowca, tylko zostały na niego wciągnięte.
„Taki sposób załadunku i transportu oznacza dla zwierząt ogrom niewyobrażalnego cierpienia. Kierowca musiał być świadomy, w jakim stanie są zwierzęta, które wciąga na samochód, i że zadaje im cierpienie” – mówi Cezary Wyszyński z Fundacji Viva!
Na miejsce zdarzenia zostali wezwani przedstawiciele policji oraz Powiatowy Lekarz Weterynarii. Podczas badania weterynaryjnego stwierdzono, że trzy leżące zwierzęta są cierpiące i niezdolne do transportu. Jedna z krów była świeżo po wycieleniu, a zwierząt w tym okresie nie wolno transportować ze względu na osłabienie. Druga krowa, jak wykazało badanie, niedawno poroniła i również nie powinna być przewożona w takim stanie.
Powiatowy Lekarz Weterynarii podjął decyzję o natychmiastowej eutanazji trzech leżących zwierząt celem skrócenia ich cierpień. Zwierzęta były już w tak zaawansowanym stanie, że nie można było zrobić dla nich nic innego.

Na miejscu pojawili się również policjanci z wydziału kryminalnego z Parczewa, którzy udokumentowali zajście i przyjęli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Podczas przeprowadzanych czynności kierowca zaatakował jednego z przedstawicieli Fundacji, próbując zabrać mu aparat fotograficzny, ponieważ znajdowały się na nim zdjęcia, które posłużą jako dowody w sprawie.
Mężczyźnie, który transportował leżące zwierzęta, grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Według wstępnych ustaleń to prawdopodobnie nie pierwszy raz, kiedy ten kierowca przewoził leżące zwierzęta.

Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię