Nowa jednostka pod nazwą Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego będzie się zajmowała obsługą wszystkich dróg miejskich w Lublinie, a także organizacją komunikacji miejskiej.
Połączą ZTM z ZDiM
Dzisiejsza Zarząd Transportu Miejskiego i obecny Zarząd Dróg i Mostów połączą swoje siły. Jednostką wiodącą tej fuzji będzie ZTM, który to przejmie ZDiM wraz z jego pracownikami. Jak czytamy w uzasadnieniu tego pomysłu, „proces połączenia będzie się odbywał z maksymalnym wyczuleniem na interes pracowników obu jednostek”.
„Połączenie wymienionych w projektowanej uchwale jednostek ma na celu realizowanie jak największej liczby zadań publicznych przez jedną jednostkę organizacyjną. Dla wspólnoty samorządowej ważny jest bowiem aspekt świadczenia usług na najwyższym poziomie za możliwie najniższą cenę” – wyjaśniają pomysłodawcy.
Miasto jako przykład takiego połączenia podaje miasto Świnoujście, gdzie uchwałą z 26 października 2023 r. w sprawie połączenia samorządowych jednostek budżetowych Gminy Miasta Świnoujście: Żeglugi Świnoujskiej w Świnoujściu i Zarządu Dróg Miejskich w Świnoujściu utworzono Zarząd Dróg Miejskich i Żeglugi w Świnoujściu.
„Nowa perspektywa unijna, a w niej kolejne projekty w większości łączą budowę dróg z komponentem transportowym. Tym samym połączenie wskazanych jednostek budżetowych Gminy Lublin będzie także istotne z punktu widzenia optymalizacji realizowanych procesów” – czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Miejscy radni będą debatować nad projektem uchwały na najbliższej sesji, która już 25 stycznia.
1. proces połączenia będzie się odbywał z maksymalnym wyczuleniem na interes pracowników obu jednostek – a co z mieszkańcami, podatnikami, użytkownikami? Czy oni będą wzięci pod uwagę, czy – tak jak do tej pory – posłużą jedynie za tło i pretekst?
2. przykład ze Świnoujściem i Żeglugą Świnoujską wprost pyszny! Żegluga Lubelska powinna zostać jak najbardziej uwzględniona! Bo już świnoujska Komunikacja Autobusowa Sp. z .o.o. we wzmiankowanej reorganizacji nie podlegała.
3. dzisiaj fuzja dwóch instytucji, żeby za 3 lata „tęgie głowy z ratusza” uznały, że się jednak nie sprawdziła. I abarot – powrót do poprzedniego stanu. Podatnik zapłaci, cierpliwy jest, zasobną kiesę ma, stać go. Tak się to robi w Bolandzie, nie tylko na poziomie samorządowym.