Odholowaniem auta na parking strzeżony zakończyła się dzisiejsza interwencji straży miejskiej na ul. Pocztowej. Tam kierowca hyundaia pozostawił auto na powierzchni wyłączonej z ruchu.
Do zdarzenia doszło w czwartek po godz. 13 na ul. Pocztowej w Lublinie. Strażnicy miejscy zostali powiadomieni o nieprawidłowym parkowaniu auta na terenie do tego nieprzeznaczonym. Na miejsce został wysłany patrol.
Strażnicy miejscy zastali na miejscu samochód marki Hyundai, który był zaparkowany na powierzchni wyłączonej z ruchu (tzw. martwe pole). Auto stało bezpośrednio na skrzyżowaniu ul. Pocztowej z ul. Kunickiego.
„Strażnicy nie zastali na miejscu właściciela samochodu. Na miejsce został wezwany holownik. W związku z nieprawidłowym parkowaniem samochód został odholowany” – mówi Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej Miasta Lublin.
Przypomnijmy, że odholowanie auta w Lublinie kosztuje 246 złotych + 35 zł za każdą rozpoczętą dobę na parkingu.
Awaria samochodu
O całej sytuacji dowiedzieliśmy się od czytelnika Michała, który zamieścił fotografię zaparkowanego hyundaia na naszej grupie na Facebook’u. W komentarzu odezwał się znajomy właściciela auta, który wytłumaczył, dlaczego akurat w tym miejscu auto było zaparkowane.
„Kolegi auto, wysiadł mu immobiliser, jak zjeżdżał ul. Pocztową w dół. Tyle dobrego, że zdążył dotoczyć auto do martwej strefy, zanim pedały i elektronika wysiadły. Przyjechałem po niego i pojechaliśmy po zapasowy kluczyk, zanim wróciliśmy, auto już było odholowane. Trójkąt stał na podszybiu, a świateł nie dało się włączyć. Gratulacje dla straży miejskiej za brawurową i sprawnie przeprowadzoną akcję” – wyjaśnia pan Michał.
Kur.. Chyba nikt od tak sobie by samochodu by nie zostawił nie?? A te pasożyty już się zjechały, martwe pole to co im przeszkadzało!! A może by ktoś zasłab, wielcy bohaterowie
Dobre chłopaki oglądają świat zza krat
Jakby skończyło się inaczej to skończyłaby się era awaryjnych jako 'zaraz wracam’ i każdy Janusz miałby pod ręką trójkąt. Skoro było ich dwóch jeden mógł zostać i pilnować a tak…