Urzędnicy szukają rozwiązania, które ukróciłoby możliwość bezpłatnego postoju samochodów nauki jazdy na pl. Zamkowym. Te codziennie zajmują płatne miejsca parkingowe, nie płacąc za postój w czasie oczekiwania na kursantów.
Kontrolerzy od poniedziałku do piątku w godzinach 8-18 przemierzają ulice. Lublin posiada rozległą Strefę Płatnego Parkowania, która podzielona jest na cztery podstrefy: A, B, C i D. Wszystkie podstrefy sąsiadują ze sobą. Opłaty za parkowanie w strefie nie obowiązują w weekendy i święta.
Obecnie za pierwszą godzinę parkowania w strefie A (ścisłe centrum Lublina) płacimy 3,90 zł, drugą 4,60 zł i trzecią 5,50 zł. W strefie B pierwsza godzina parkowania kosztuje 2,50 zł, druga 3 zł zaś trzecia 3,60 zł. Natomiast w strefie C i D opłata za pierwszą godzinę wynosi 2 zł, drugą 2,40 zł, a trzecią 2,80 zł.
Zgodnie z uchwałą przyjętą przez radę miasta, opłatę za postój w SPP wnosi się z góry, za cały deklarowany czas postoju, niezwłocznie po zaparkowaniu i nie później niż po upływie 10 minut od zajęcia miejsca postojowego.
Elki blokują miejsca parkingowe na placu Zamkowym
Problem jest poważny, zwracają uwagę miejscy urzędnicy. Samochody nauki jazdy nagminnie blokują miejsca parkingowe na placu Zamkowym, gdzie obowiązuje Strefa Płatnego Parkowania (strefa A). Elki codziennie parkują w okolicy schodów do zamku, blokując również miejsca postojowe dla autokarów, gdzie oczekują na swoich kursantów. Jednak żaden ze stojących tu pojazdów nie ma za szybą biletu z parkomatu.
Jak wygląda kontrola biletów? Kontrolerzy sprawdzają, czy opłata na dany numer rejestracyjny została wniesiona. W przypadku gdy nie została, zaczynają wykonywać dokumentację fotograficzną pojazdu potwierdzającą datę i godzinę zajęcia miejsca postojowego. Po 10 minutach przystępują do dalszej procedury, wykonując kolejne zdjęcia.
Te 10 minut okazuje się być „luką” w regulaminie Strefy Płatnego Parkowania, którą świadomie wykorzystują instruktorzy Ośrodków Szkolenia Kierowców.
„W tym czasie instruktorzy nauki jazdy zmieniają miejsce postojowe, co skutkuje tym, że kontrolerzy muszą ponownie rozpocząć procedurę. Niejednokrotnie dochodziło do przykrych sytuacji, związanych z brakiem szacunku wobec osób kontrolujących” – przyznaje Justyna Góźdź z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin.

Co na to właściciele OSK, których pojazdy codziennie parkują na placu Zamkowym? Postanowiliśmy się skontaktować z pięcioma ośrodkami, z czego tylko jeden postanowił zająć stanowisko w tej sprawie i udzielić nam komentarza.
„Pojazdy OSK Rally nie parkują na terenie placu Zamkowego w Lublinie. Sytuacje, kiedy samochody się tam zatrzymują, mają miejsce wyłącznie w celu zabrania kursantów. Po zabraniu lub zmianie kursanta samochody niezwłocznie odjeżdżają z terenu placu. Zatrzymanie pojazdu nie rodzi obowiązku ponoszenia opłat za postój, albowiem samochody nie parkują w Strefie Płatnego Parkowania na terenie placu Zamkowego” – czytamy w odpowiedzi udzielonej przez OSK Rally.
„Dodatkowo informujemy, że w sytuacji kiedy czas zatrzymania się wydłuża, np. ze względu na spóźnienie lub nieobecności kursanta i może to skutkować postojem dłuższym niż 10 minut, co za tym idzie czasem narzuconym przez regulamin Strefy Parkowania, wtedy instruktorzy zobowiązani są każdorazowo do opłacenia parkingu” – dodaje przedstawiciel OSK Rally.
Miasto szuka rozwiązania, które ukróci samochodom nauki jazdy bezpłatny postój w tym miejscu.
„Szukamy rozwiązania, które pozwoliłoby na wyeliminowania takich sytuacji. Dotychczasowe próby rozmowy i zwracanie uwagi nie spotkały się ze zrozumieniem” – informuje Góźdź.


Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię