Zatrzymano czworo mieszkańców Lublina i powiatu lubelskiego, którzy odpowiedzą za uprowadzenie 18-latka. Porywacze grozili mu śmiercią, a przed uwolnieniem pobili go i rozbili na jego głowie butelkę.
Wszystko zaczęło się od wizyty u 18-letniego mieszkańca gminy Jabłonna jego byłej dziewczyny i koleżanki. Młode kobiety zaprosiły 18-latka na piwo. Jadąc samochodem w kierunku Lublina, po drodze dosiadło się do auta dwóch mężczyzn, którzy od razu zaczęli być agresywni wobec pokrzywdzonego.
„Jeden z nich zaczął mu grozić wywiezieniem do lasu i zabójstwem. Sprawcy zawieźli 18-latka w okolice wąwozu w dzielnicy Czuby. Tam kazali mu wysiąść z samochodu i zaczęli go bić. Jeden ze sprawców rozbił mieszkańcowi gminy Jabłonna butelkę na głowie” – mówi kom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy KMP w Lublinie.
Nad tą sprawą pracowali kryminalni z VII komisariatu. Funkcjonariusze ustalili dane napastników, później doszło do ich zatrzymani. To czworo mieszkańców Lublina i powiatu lubelskiego w wieku od 18 do 29 lat.
„Podczas czynności jedna z zatrzymanych okłamała policjantów mówiąc, że miała kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Konieczne było wdrożenie odpowiednich procedur. Przeprowadzono testy. Szybko okazało się, że 18-latka szukała pretekstu do tego, aby nie trafić do aresztu” – informuje kom. Gołębiowski.
Podejrzani usłyszeli zarzuty bezprawnego pozbawienia wolności i pobicia przy użyciu niebezpiecznego narzędzia. Na wniosek śledczych trafili do tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy.
zamknąć to gówno na 10 lat będą mieli czas na zastanowienie się na swoim życiem śmieci