W Lublinie przy ul. Lipowej 1 w budynku Astorii otwarto Ultra Mini Biedronkę. To najmniejszy sklep tej sieci w mieście. Postanowiliśmy zajrzeć do środka i sprawdzić, czym się różni ten format od standardowej Biedronki.
Ultra Mini Biedronka w Lublinie
Mieszkańcy Lublina od wtorku 10 stycznia mogą zrobić zakupy w nowym sklepie sieci Biedronka, mieszczącym się pod adresem Lipowa 1. Wcześniej w tym miejscu funkcjonowały restauracje KFC i Pizza HUT. Niby nic niezwykłego, a jednak nowy sklep wyróżnia się na tle pozostałych. Czym? Niewielkimi rozmiarami.
Nowa Biedronka ma ponad 300 mkw. Jest to sklep w formacie Ultra Mini, które sieć otwiera od jakiegoś czasu tylko w największych miastach. To odpowiednik zwykłego małego sklepu osiedlowego. Do dyspozycji klientów są cztery kasy samoobsługowe i dwie tradycyjne. Dla zmotoryzowanych klientów mamy złe wiadomości. Przy sklepie nie ma parkingu.
„Jest to pierwszy sklep sieci Biedronka w formacie Ultra Mini w Lublinie. Format Ultra Mini to uzupełnienie oferty sieci Biedronka o nieco mniejsze placówki skierowane do klientów, którzy cenią sobie możliwość dokonania wygodnych i szybkich zakupów swoich ulubionych produktów. Sieć Biedronka posiada w całej Polsce już ponad sto placówek tego typu” – mówi Monika Kołtun, starszy menedżer sprzedaży w sieci Biedronka.
Czym Biedronka Ultra Mini jeszcze różni się od standardowej? Na pierwszy rzut oka niczym. Wchodząc do Biedronki w Astorii, klienci od razu zauważą typowy dla sieci wystrój. Chociaż sklep jest znacznie mniejszy od pozostałych Biedronek w Lublinie, nie jest w nim ciasno. Klienci bez problemu miną się między regałami.
Biedronka w Astorii będzie czynna od poniedziałku do soboty w godzinach 6-22, a w niedziele handlowe 8-20. Zatrudnienie w tym sklepie znalazło 15 osób.
POWIĄZANE:
Byliście już w nowej ultra mini Biedronce? Jakie macie wrażenia?
Najmniejsza, najwęższa najbardziej zatłoczona jest w Kargowej koło Sulechowa woj. lubuskie. Strach pomyslec co bedzie w razie pożaru.
Masakra! Był dziś tłum ludzi jakby rozdawali coś za darmo. Ludzie stojący do kas z obsługą blokowali przejście ludziom wchodzącym i wychodzącym. Mam nadzieję że później się trochę rozluźni. Ale dobrze że jest, bo Śródmieściu brakowało większego supermarketu
O kurcze już lecę na zakupy.
To, co tam się dzieje już drugi dzień było do przewidzenia.
W starej Biedronce na Wieniawskiej też zawsze był tłok i kolejki do kasy.
To tylko świadczy jak bzdurna była „polityka” otwierania sklepów wielkopowierzchniowych poza centrum miasta.
W Śródmieściu jest dużo ludzi, którzy tam mieszkają, pracują lub uczą się.
Jak widać Stokrotka w Plazie to za mało – tam też wiecznie kolejki nawet gdy wszystkie kasy „obsadzone” plus samoobsługowe.
Wkrótce kolejna Biedronka przy Okopowej.
Ale to też format „Ultra Mini” więc problemu nie rozwiąże.