Lublin jest kolejnym miastem w Polsce, w którym władze postanowiły zrezygnować z pokazu fajerwerków w czasie sylwestra miejskiego. Powodem takiej decyzji jest troska o zwierzęta.
Tegoroczny sylwester miejski w Lublinie odbędzie się na placu Teatralnym przed budynkiem Centrum Spotkania Kultur. W tym samym miejscu sylwester był rok temu. Jednak jedna rzecz się zmieni. Mianowicie, władze Lublina zrezygnowały z pokazu sztucznych ogni. Mają je zastąpić pokazy laserowy.
Decyzję o pokazach laserowych w sylwestra wydały władze takich miast jak: Sosnowiec, Białystok, Słupsk, Wrocław, Radlin oraz Lublin. Powodem zastąpienia fajerwerków laserami jest troska o zwierzęta. Dzięki temu wielu zwierzętom zaoszczędzi się stresu związanego z hukiem rac i petard. Sztuczne ognie to dla zwierząt ogromny lęk. Wystraszone psy i koty uciekają właścicielom.
Sprawdź program tegorocznego sylwestra – link
Mtak a glosna muzyka nie bd przeszkadzac im przez wiele godzin
@Ma: Nie, nie będzie. Przynajmniej nie w takim stopniu jak fajerwerki. Po pierwsze od huku petard jest o wiele cichsza, mniej się niesie, a po drugie jest dużo płynniejsza i nie wiąże się z błyskami towarzyszącymi hukowi.
Typowa HIPOKRYZJA! I tak całe miasto będzie pełne wystrzałów i dla zwierząt nic to nie zmieni. Będzie raptem kilkadziesiąt strzałów mniej w skali tysiąca, a zabraknie tych najpiękniejszych fajerwerków. Tych, które przysparzają gęsiej skórki i pozwalają dzieciom zapamiętać tą piękną noc. Urzędnicy pod pretekstem miłości do zwierząt zaoszczędzą po prostu 25 tys. i tyle.
To kto bedzie przychodzil zeby ogladac lasery ? wole pod blokiem ogladac piekne fajerwerki
Głupota do kwadratu! Niech właściciele z psami i kontami siedzą w domu to im nie uciekną. To tylko pietruszka pretekst do oszczędności a lampki (lasery) można obejrzeć na koncertach, pokazach fontann itp.
super!!!! jestem chociaz raz dumna z mojego miasta 🙂
Co za poroniony pomysł, miałam tam być dla pokazów sztucznych ogni. Też mam psa, dostaje pastylki ziołowe i przesypia- to jest raz w roku, co się dzieje z tym światem… ŻENADA. Nikt z moich znajomych nie deklaruje już przyjścia, powodzenia
Fajerwerków nie boją się tylko koty i psy, ale też dzikie zwierzęta. Im ziołowych pastylek nikt nie daje. Żenada to jest to, że się Karyny i Sebiksy wypowiadają, jak by byli panami świata. Nie jesteście sami na świecie, a śmiem twierdzić, że obiektywnie jesteście jednymi z mniej wartościowych osobników spośród wszystkich gatunków zwierząt. Więc stulcie swoje pyski, a fajerwerki zasadźcie sobie w odbyty.
Bardzo dobrze, że nie było sztucznych ogni i petard. Widziałam dwa zbłąkane, przerażone ptaki, które nie wiedziały gdzie się skryć, co ze sobą zrobić gdy odpalane były sztuczne ognie. I po co miasto ma w powietrze puszczać miliony złotych. I tak sporo było do oglądania.