Najnowsze ogłoszenia (spoty)
Na jednym z przejść dla pieszych w Lublinie w weekend doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Toyota uderzyła w 89-letniego rowerzystę. Mimo podjętej reanimacji nie udało się uratować mężczyzny.
Zginął na przejściu dla pieszych
Policjanci z Lublina wyjaśniają okoliczności śmiertelnego wypadku, do którego doszło w sobotę (26.08) przed godz. 20, na przejściu dla pieszych na al. Tysiąclecia, w okolicy ul. Działkowej. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierujący samochodem marki Toyota 80-latek poruszał się od strony ronda Dmowskiego z flagą w kierunku Świdnika.
Przed młynem Krauzego na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił rowerzystę. Siła uderzenia była tak duża, że mężczyzna odleciał na kilkanaście metrów, a rower złamał się w pół. Mimo starań lekarzy życia 89-latka nie udało się uratować, zmarł na miejscu wypadku. Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora.

Wiadomo, że przejście dla pieszych nie posiada wyznaczonego przejazdu dla rowerów. Przeprowadzone przez policjantów badanie alkomatem wskazało, że kierujący toyotą 80-latek w chwili zdarzenia był trzeźwy. Droga przez kilka godzin była nieprzejezdna, a kierowcy byli kierowani na objazdy. Teraz policjanci ustalają dokładne okoliczności tego zdarzenia.
Świadkowie poszukiwani
Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie poszukują osób, które były świadkami tego zdarzenia. W tej sprawie należy kontaktować się z KMP pod nr tel. 47 811 41 64.
Zobacz także: Potrącenie na przejściu dla pieszych. Nastolatek trafił do szpitala
Jak dostanie karę więzienia, to może będzie to dla niego dożywocie
Rowerzyści nie hamują w ogóle przed przejściami dla pieszych ani na skrzyżowaniach z drogami- tam gdzie nie mają pierwszeństwa przejazdu nawet nie zwalniają jadą „na umór” jakby mieli wszędzie pierwszeństwo. Wczoraj na przejściu dla pieszych romantyczna nadbystrzycka w stronę Lidla o mało nie staranował mnie rowerzysta. Mnie ustąpili kierowcy, i tyle że przeszłam przez przejście a z wielką prędkością wyminął mnie o kilka cm po mojej prawej stronie jakiś młodzieniec na rowerze – no bo przejeżdżał przez to samo przejście. Ale nie zadzwonil nie uprzedził że jedzie z tyłu czy coś. Stanęłam „na baczność” na wszelki wypadek i za nim jechała też dziewczyna po tym przejściu więc jej ustąpiłam z obawy, że wjedzie na mnie albo wpadnie pod samochód na tym rowerze.
Tam rowerzyści jeżdżą zdecydowanie za szybko… mundurowi powinni od czasu do czasu zerknąć zza krzaka co tam wyprawiają cykliści. Poza tym nie powinno być tak że szerokie chodniki totalnie zweżaja i robią po 1/2 czy 2/3 dla cyklistów i hulajnogowców- zamiast poszerzyć o 1 w prawo i lewo. To robi się niebezpiecznie z uwagi na to że „rowerowcy” jeżdżą b. szybko i jeśli się jest we 2-3 osoby piesze to bywa teraz, że jest za wąsko i trzeba się mijać a rowerzysci nie mają zwyczaju informować dzwonkiem, że jadą z tyłu tylko wjeżdżaja z wielką prędkością w swoją strefę…. Poza tym cykliści nie mają ubezpieczenia i łap takiego wiatru w polu….
Dodaj opinię