Porażka tenisistów stołowych z liderem

tenisista stołowy
fot. Elbrus Studio

Po miesiącu przerwy do walki o utrzymanie powrócili tenisiści stołowi ATS-u Akanza AZS UMCS Lublin. Przed nimi teraz seria trudnych spotkań, a rozpoczęło ją spotkanie z liderem tabeli. Przegrali z Villa Verde KS Olesno 3-7.

Akanza zawiesiła wysoko poprzeczkę

Lublinianie na koniec sezonu zasadniczego muszą się zmierzyć z ekipami z czołówki tabeli. Na pierwszy ogień przyszło starcie z rywalami z Olesna, którzy przegrali do tej pory zaledwie raz. Akademicy, mimo że są znacznie niżej notowani, zawiesili rywalom wysoko poprzeczkę we własnej hali.

Porażka Radosława Chrześciana (0-3) i pewna wygrana Pawła Kozieła sprawiły, że mieliśmy remis. Jakubowi Witkowskiemu przyszło się zmierzyć z Jakubem Perkiem, czyli piątym graczem ligi i musiał uznać jego wyższość (0-3).

Niedosyt z pewnością pozostawia starcie Michała Galasa z Danielem Lisem. Pojedynek był na tyle wyrównany, że potrzebny był piąty set, który zakończył się na korzyść Lisa (2-3). To oznaczało, że po pierwszych grach singlowych na prowadzeniu byli goście (1-3).

tenisista stołowy
fot. Elbrus Studio

Świetne gry deblowe nie wystarczyły

Ogromne nadzieje wlały w nasze serca deble, bo w obu górą byli akademicy. Duet Chrześcian–Witkowski wygrał 3-2 ze Stecyszynem i Perkiem. Identycznym rezultatem Kozieł i Galas triumfowali nad Danielem Lisem oraz Radkiem Mrkvicka, co doprowadziło do remisu 3-3.

Niestety w grach pojedynczych znów zarysowała się przewaga przyjezdnych. Porażki Chrześciana (2-3), Witkowskiego (1-3), Kozieła (0-3) oraz Galasa (1-3) sprawiły, że gospodarze przegrali cały mecz 3-7 i nie poprawili swojego bilansu w tabeli. Obecnie Akanza zajmuje dziewiątą pozycję i walczy o uniknięcie strefy spadkowej.

tenisista stołowy
fot. Elbrus Studio

Z przebiegu całości spotkania można powiedzieć, że mecz był bardzo wyrównany. Nie do końca dobrze zaczęliśmy od partii singlowych, bo przegraliśmy 1-3. Była spokojnie możliwość, żeby było po dwa. Gry deblowe, pomimo że przeciwnicy bardzo mocni są w tej konkurencji, udało nam się obie wygrać po 3-2. Były to bardzo zacięte mecze, ale wróciliśmy do remisu 3-3. Kolejne gry singlowe nam uciekły, co nie oznacza, że łatwo oddaliśmy skórę. Walka była do końca i według mnie realne było nawet zwycięstwo. Zabrakło odrobiny szczęścia. Chcemy znaleźć się w barażach i potrzebujemy dwóch punktów z trzema drużynami z czoła tabeli – podsumował Filip Grajewski, kierownik ATS-u Akanza AZS UMCS Lublin.

Jak oceniasz mecz w wykonaniu lublinian?
Daj znać w komentarzu

Dodaj swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.