Samiczka sokoła wędrownego o imieniu Wrotka zaginęła w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. Przez ostatnie lata tworzyła parę ze swoim synem Czartem i mogliśmy obserwować ich ptasią rodzinę. Jednak samiec znalazł już nową wybrankę serca, która przyleciała do niego z podwarszawskiego Kawęczyna.
Historia lubelskich sokołów
Sokoły wędrowne są chronionym gatunkiem w naszym kraju. Historia lubelskich sokołów na Wrotkowie sięga 2015 r., kiedy to na kominie elektrociepłowni w Lublinie PGE Energia Ciepła jeden z pracowników zauważył samicę. W marcu 2016 r. na kominie zostało zamontowane gniazdo.
Samiec o imieniu Łupek, którego już dziś z nami nie ma, przybył do nas z Płocka, a samiczka Wrotka z Włocławka. Skąd tak dokładnie wiemy o ich pochodzeniu? Ptaki te, ze względu na niską populację w Europie, są obrączkowane.
W 2021 r. w niewyjaśnionych okolicznościach zaginął samiec Łupek, który prawdopodobnie przyniósł zatrutego gołębia. Tego roku z lubelskiego gniazda wyfrunęły dwa osobniki – samiczka i samiec o imionach – Szponka i Czart.
To właśnie w 2022 r. z gniazda lubelskich sokołów dobiegła niecodzienna informacja. Wrotka założyła rodzinę ze swoim najmłodszym synem Czartem. W ubiegłym sezonie z pięciu jaj wykluły się troje piskląt. W tym roku Wrotka zniosła cztery jaja.
Tajemnicze zniknięcie Wrotki i wyklucie pierwszego pisklaka
Na początku tego tygodnia z gniazda sokołów z Lublina dobiegła niepokojąca informacje. Od kilku dni Wrotka nie była widziana w gnieździe. Ze względu na dobro piskląt ornitolodzy podjęli decyzję o zabraniu jaj z gniazda do specjalnego inkubatora.
O tym pisaliśmy tu: Ziścił się czarny scenariusz. Ornitolodzy byli zmuszeni zabrać jaja z gniazda lubelskich sokołów. Wrotka zaginęła [NAGRANIE]
Na stronie Stowarzyszenia Na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół pojawiła się informacja o wykluciu się pierwszego pisklaka Wrotki. Natomiast na profilu Sokole OKO na Facebooku przekazano, iż jedno pisklę już jest karmione, drugi w drodze, trzecie zaczyna się przebijać, a czwarte jajko okazało się puste.
Nowa samica w gnieździe sokołów z Lublina
Jak już informowaliśmy, w środę (17.04) w godzinach popołudniowych znawcy i miłośnicy ptaków zauważyli, że przy gnieździe sokołów na kominie lubelskiej elektrociepłowni kręci się nowa, dorosła samica sokoła wędrownego. Początkowo Czart próbował ją atakować i przegonić z gniazda.
O tym informowaliśmy tu: Nieoczekiwany zwrot akcji w gnieździe lubelskich sokołów. Na kominie pojawiła się nowa, dorosła samica
W czwartek (18.04) nowa samica postanowiła wybrać się na zwiedzanie gniazda. Wizyta w gnieździe pozwoliła ornitologom odczytać jej obrączkę. Okazuje się, że sokolica urodziła się w 2022 r. w podwarszawskim Kawęczynie i ma na imię Ziuta.
„Ziuta urodziła się jako jedno z 4 piskląt kawęczyńskiej pary Bielana i Czarnookiej. Nie jest więc spokrewniona z Czartem. Dziś pokazały się razem, choć Czart jeszcze negocjuje warunki. Ale już nie atakuje” – czytamy na stronie Sokole OKO.
Wrotka wróciła
Wspaniała wiadomość prosto z gniazda lubelskich sokołów. Około godz. 12:40 do gniazda wróciła niewidziana od kilku dni Wrotka. Obecnie odpoczywa w gnieździe.
NAGRANIE
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię