Pokryciem kosztów ponad 70% wartości zniszczonego auta został obciążony 29-letni obywatel Niemiec, który w marcu będąc pod wpływem alkoholu rozbił auto o mur parkingu katedry.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 17 marca, około godz. 8.15 na ul. Królewskiej w Lublinie. W pobliżu skrzyżowania z ul. Wyszyńskiego samochód osobowy marki Toyota Yaris, który należał do wypożyczalni aut na minuty Panek CarSharing, staranował metalowe słupki i uderzył w mur parkingu katedry. Wynajęte auto zostało doszczętnie zniszczone.
Kierowca wysiadł z auta i oddalił się z miejsca zdarzenia, w kierunku pobliskiej katedry. Przybyły na miejsce chwilę po zdarzeniu patrol straży miejskiej zastał zniszczone auto i świadka, który poinformował strażników, w którą stronę uciekł kierowca toyoty.
Strażnicy ujęli mężczyznę w budynku katedry i wezwali na miejsce patrol policji. Przeprowadzone przez policjantów badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że zatrzymany miał 2,2 promila. Kierującym okazał się być 29-letni obywatel Niemiec, pochodzący z Mongolii.
Kierowca został osadzony w policyjnym areszcie. Usłyszał zarzut prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości. Oprócz kary ograniczenia wolności, 29-latek musiał się liczyć z pokryciem wyrządzonych przez siebie szkód, w tym skasowanego auta.
„Kiedy szkoda przekroczy 70% wartości pojazdu to można wtedy powiedzieć, że auto już nie nadaje się do użytkowania – jest wrakiem. Tak było w tym przypadku. 29-latek został obciążony całą wartością wyrządzonej szkody. Nie mogę powiedzieć jaką kwotą został dokładnie obciążony, ale pokrył spowodowaną przez siebie szkodę w całości” – wyjaśnia Katarzyna Panek, rzecznik prasowy firmy Panek.
Czytaj także: Pijany wsiadł za kółko wypożyczonego auta i je rozbił. Próbował ukryć się w katedrze
Dodaj swój komentarz