Od 37-letniej mieszkanki Lublina została pobrana krew do badań na zawartość alkoholu, po tym, jak została znaleziona na chodniku w centrum miasta. Obok niej stał jej 4-letni synek.
Do zdarzenia doszło przy ulicy Staszica w centrum Lublina. Mężczyzna idący ulicą zauważył leżącą na chodniku kobietę, przy której stał mały chłopiec. Gdy podszedł bliżej okazało się, że wyczuwalna jest od niej silna woń alkoholu, a stan jej upojenia nie pozwala nawiązać logicznego kontaktu.
Świadek od razu na miejsce wezwał patrol policji. Jak się okazało pod opieką 37-letniej mieszkanki Lublina był jej 4-letni syn. Od kobiety została pobrana krew do badań na zawartość alkoholu. Dzieckiem zaopiekowała się siostra zatrzymanej.
„Po wytrzeźwieniu 37-latka usłyszała zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” – mówi kom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Decyzją prokuratora została objęta dozorem policji. Grozi jej kara do 5 lat więzienia.
Do pudła patola.