Oficjalnie: Prezydent Lublina nie przekaże Poczcie Polskiej spisu wyborców

„Nie ma mowy, abym udostępnił jakiekolwiek dane osobowe mieszkańców widniejące w spisie wyborczym” – zapewnia prezydent Lublina Krzysztof Żuk. To komentarz do maila od Poczty Polskiej z wnioskiem o przesłanie spisu wyborców.

Biuro prasowe Urzędu Miasta w Lublinie informuje, że do magistratu wpłynął w czwartek drogą mailową „anonimowy wniosek podpisany Poczta Polska w sprawie wydania danych ze spisu wyborców”. Pismo zostało wysłane z adresu [email protected].

Poczta Polska zwróciła się do wszystkich samorządów z „wnioskiem” o przekazanie danych ze spisu wyborców. Powołuje się przy tym na ustawę o zwalczaniu wirusa SARS-CoV-2 oraz na decyzję premiera, że to Poczta Polska przygotuje i przeprowadzi powszechne wybory na prezydenta RP.

„W treści tego listu elektronicznego odwołując się do „decyzji Prezesa Rady Ministrów z dnia 16 kwietnia 2020. r – BPRM.4820.2.3.2020” zawarto wniosek o udostępnienie przeze mnie jako Prezydenta Miasta Lublin danych osobowych ze spisu wyborców, które należy traktować jako dane wrażliwe wymagające szczególnej ochrony. Tam, gdzie powinien widnieć podpis osoby upoważnionej do składania takich wniosków widniała jedynie treść „Poczta Polska”. O wymaganym kwalifikowanym podpisie elektronicznym nie wspominam, nie było go” – komentuje Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.

Poczta od samorządów żąda: numeru PESEL, kodu pocztowego, miejscowości, dzielnicy, ulicy, numeru domu, numeru mieszkania, imienia, drugiego imienia, nazwiska, drugiego nazwiska, województwa, powiatu i gminy. Instruuje też, jak dane mają być zapisane w pliku.

Oczekiwanie Poczty Polskiej ma związek z planowanymi na maj wyborami prezydenckimi, które mają się odbyć w drodze głosowania korespondencyjnego. To właśnie Poczta Polska ma dostarczyć i zorganizować od wyborców kart do głosowania. Na ten moment Poczta Polska nie ma uprawnień związanych z przeprowadzaniem wyborów.

„Oczywiście nie ma mowy, abym udostępnił jakiekolwiek dane osobowe mieszkańców Lublina widniejące w spisie wyborczym na podstawie e-maila, który mógł wysłać każdy. W dodatku autor treści tego e-maila powołał się jedynie na decyzję premiera, która na razie nie ma mocy prawnej, by uczynić Pocztę Polską „organizatorem” wyborów” – wyjaśnia Żuk.

Prezydent zaznacza, że w ocenie Państwowej Komisji Wyborczej „podstawą do wydania danych osobowych ze spisów wyborców może być wyłącznie wniosek podpisany podpisem elektronicznym przez osobę upoważnioną do reprezentowania operatora wyznaczonego. Do wniosku powinna być dołączona kopia rozstrzygnięcia organu administracji rządowej o nałożeniu na operatora wyznaczonego obowiązku, z którym wiąże się konieczność pozyskania danych ze spisu wyborców”.

Do pracy w wyborach w Lublinie potrzebnych jest ponad 1800 członków obwodowych komisji wyborczych wg. ustawowych składów. Jak informuje Krzysztof Żuk, w ubiegłym tygodniu, po zakończeniu zgłoszeń uzupełniających, nie było możliwości powołania komisji w choćby minimalnych składach w 84 z 208 komisji. Następnie, w terminie który upłynął 20 kwietnia, komisarz wyborczy mógł uzupełnić składy OKW spośród indywidualnych zgłoszeń spoza komitetów wyborczych.

„Aktualnie wszystkich prawidłowych zgłoszeń mamy łącznie 1050 i wciąż nie ma możliwości powołania komisji nawet w minimalnych składach w 63 z 208 komisji. Dodatkowo nie ma pewności, że obecnie powołane komisje zafunkcjonują w dniu wyborów. Otrzymaliśmy sygnały, że wiele osób ma wątpliwości, czy stawi się w dniu wyborów do pracy z uwagi na obawy o zdrowie własne i bliskich” – dodaje Żuk.