Nie żyje lubelska chupacabra. Chory lis został śmiertelnie potrącony przez samochód

chupacabra lublin lis świeżb
Lis chory na świerzb został śmiertelnie potrącony | fot. Monika Jas-Mal

Nie żyje zwierze, którego nagrania w ostatnim czasie przesyłaliście nam na skrzynkę redakcyjną. Lis chory na świerzb został dziś potrącony na al. Kraśnickiej przez jadący samochód.

O tym fakcie poinformowała jedna z mieszkanek, która wrzuciła zdjęcie potrąconego zwierzęcia na grupę Uroczy Lublina na Facebooku. Pani Monika do zdjęcia dołączyła pytanie o właściciela 'pieska’. Jak się okazuje to nie żaden pies, a chory lis, który był widywany od kilku lat na terenie miasta przez mieszkańców.

Jest to lis ze świerzbem, nużycą lub inną chorobą skóry, która spowodowała, że zwierzę wyłysiało. Od dłuższego czasu przedstawiciele Fundacji Lubelska Straż Ochrony Zwierząt próbowały schwytać zwierzę, lecz bez skutku.

Pod koniec nasi Czytelnicy nadesłali nam zdjęcia i nagrania dziwnego zwierzęcia, którym okazał się być właśnie chory lis. Zwierzę było nazywane potocznie przez mieszkańców lubelską chupacabrą. O tym pisaliśmy tutaj – Chupacabra w Lublinie? Tajemnicze zwierzę grasuje po ulicach miasta

67756505 972062419810369 5951058611768655872 o
Lis chory na świerzb został śmiertelnie potrącony | fot. Monika Jas-Mal

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. Jak to jest lis, to ja jestem kaczka. To krzyżówka Lisa z innym zwierzęciem!

  2. Widziałam kilka lat temu takiego zwierza nad Czerniejówką – to nie był łysy lis tylko jak już wspomniano krzyżówka dwóch gatunków

  3. Ja niestety trzepnęłam takie cudo na obwodnicy Lublina dokładnie 28 czerwca tego roku. Mój mąż jakieś 2 tygodnie temu tuż za granicą Lublina w stronę Rzeszowa. Jak widać jest tych stoworzeń o wiele więcej niż się wydaje.