Wrócił do klasy, bo zapomniał bluzy. Nagle okazało się, że ktoś zamknął go w środku. Chłopiec, aby nie spóźnić się na autobus, wyskoczył z okna. Trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło w czwartek w godzinach popołudniowych na terenie jednej ze szkół w gm. Wilków. Jak ustalili policjanci, w trakcie oczekiwania dzieci wraz z opiekunką na autobus szkolny, jeden z uczniów – 7-latek wrócił do klasy, ponieważ przypomniał sobie, że zostawił tam swoją bluzę.
Kiedy chłopiec przebywał w środku, nagle został zamknięty w klasie. Uczeń próbował wydostać się z klasy. W pewnym momencie wpadł na pomysł, żeby wyskoczyć z okna na I piętrze. 7-latek nie chciał spóźnić się na autobus szkolny.
Chłopiec z potłuczeniami trafił do szpitala. Dziecku na szczęście nic się nie stało. Okoliczności tego zdarzenia wyjaśniają policjanci.
Dziecko lezy w szpitalu ,jak się nic nie stało…..
No właśnie dziwna beztroska, dzieciak w szpitalu czyli nic mu nie jest. trochę to dziwne aby dziecko wchodzące na chwilę do sali zamknęło drzwi, ktoś musiał najpierw zamknąć drzwi a potem przekręcić klucz, bez zaglądania do sali? Nikt nie słyszał jak dziecko szarpało za klamkę? Monitoring jest czy już skasowany?
dobry wariat dajcie mi namiary postawie mu piwo
Dziecko znam i nie piszcie że z potluczeniami bo ma złamaną nogę czyli co nic się nie stało ? Noga była składana operacyjne więc….
Nic mu się nie stało? Ma złamana mogę