Muzyka z restauracji MOŻE przeszkadza odpoczywającym nad Zalewem Zemborzyckim

Restauracja MOŻE nad Zalewem Zemborzyckim
Restauracja MOŻE nad Zalewem Zemborzyckim | fot. Dominik Wąsik

Nad Zalew Zemborzycki idziemy wypocząć, posiedzieć na plaży albo po prostu pospacerować – na pewno nie po to, aby słuchać głośnej muzyki. Na problem zwraca uwagę jeden z mieszkańców. Poniżej publikujemy jego list.

Hałas nad Zalewem Zemborzyckim

„W rejonie Zalewu Zemborzyckiego jest restauracja MOŻE i hałasuje od 2 lat głośnikami, muzyką na cały zalew. Nie da się nad zalewem być. Głośniki zainstalowane są na trwale na budynku knajpy. Skierowane do przechodniów” – pisze pan Paweł, który w tej sprawie złożył skargę do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie.

W piśmie do WIOŚ wyjaśnia, iż „hałaśliwe dźwięki emitowane przez restaurację w czasie jej otwarcia, uniemożliwiają korzystanie z terenu zalewu. Uniemożliwiają korzystanie z walorów przyrodniczych. Stopień hałasu, poziom decybeli, skutecznie odbiera możliwość korzystania ze wspólnej przestrzeni dźwiękowej, którą zagarnęła na swoje potrzeby restauracja MOŻE”.

Restauracja Może przy Zalewie Zemborzyckim
Restauracja MOŻE przy Zalewie Zemborzyckim | fot. Dominik Wąsik

„Do tej pory nie spotkaliśmy się ze skargami”

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z restauracją MOŻE z prośbą o komentarz.

„Naszym celem nigdy nie było zakłócenie spokoju mieszkańców Lublina, a ważną dla nas misją Restauracji MOŻE jest uatrakcyjnienie terenu przy Zalewie Zemborzyckim. Stąd nasza inwestycja w oświetlenie alei dla pieszych przy obiekcie (ponad 640 żarówek dających ciepłe i przyjemne światło), okwiecenie terenu wokół budynku i utrzymywanie go w czystości, strefa z bieżącą wodą pitną dla psów, ogólnodostępne huśtawki z widokiem na Zalew oraz wspomniana muzyka na zewnątrz” – wyjaśnia Małgorzata Stachyra, właścicielka restauracji oraz sieci lodziarni Portofino, hotelu Pod Kasztanami, restauracji 2PiEr oraz kawiarni Prosto z mostu.

Przyznaje, że do tej pory nie spotkali się ze skargami ani negatywnymi komentarzami i nigdy nikt u nich, w tej sprawie, nie interweniował.

„Dlatego nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że nasze nagłośnienie może być uznane za zbyt inwazyjne. Jeśli muzyka będzie przeszkadzać i zajdzie taka konieczność, wyłączymy głośniki na zewnątrz, ale nie zaprzestaniemy dokładania starań i wkładania serca w to, aby Zalew Zemborzycki i jego okolica, były ulubionym miejscem spacerów i odpoczynku dla mieszkańców Lublina” – dodaje Stachyra.

10 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. Ludzie to już całkowicie powariowali !!! Jeśli klientom by to przeszkadzało to by tam nie przychodzili, za to pani której to przeszkadza nie musi się kręcić wokoło lokalu….. wolność mamy w Polsce ! Konfidentów jak widać nie brakuje …:(

  2. „Jeszcze się taki nie narodził, który by każdemu dogodził”. Wielokrotnie spaceruję alejkami w pobliżu wspomnianej restauracji. Myślę, ze ktoś mocno przesadza, bo grająca muzyka jest puszczona delikatnie. Inaczej goście czuliby się niekomfortowo.
    Myślami wracam też do innych podobnych miejsc na Wisłą czy nawet w nadbrzeżnych knajpkach na całym świecie. Wszędzie tam puszczana jest muzyka i jest to odbierane jako plus. Jeśli rzeczonemu klientowi przeszkadza nawet delikatna muzyka, to może powinie odpoczywać w lasach dąbrowy.
    Wielu z nas pamięta to miejsce sprzed ery restauracji Może. Stary pawilon i nieprzyjemny zapach oleju ze smażonych frytek. Dziś to jedna z najpiękniejszych miejscówek w Lublinie. Pytanie czy skarga jest od przewrażliwionego mieszkańca czy może od zazdrosnej ok konkurencji skoro jedna skarga wywołuje taki efekt 😉

  3. Pospolstwo nie umie spedzac czasu inaczej, jak tylko w halasie – w domu, na dworze, w knajpie. I niech ma, niech im lupie, ale niech nie zmuszaja do sluchania tego innych!. Wszedzie musi dudnic „muzyka”, bo inaczej czern zostaje sam na sam ze swoimi myslami. Albo musialaby ze soba zaczac rozmawiac zamiast gapic sie w telefony. A tego tluszcza nie znosi! Jestem za nakzaniem wylaczenia tych glosnikow na zewnatrz – popieram. Jadac na zalew, chce odpoczac od zgielku, a nie znalezc sie w kolejnej dyskotece!

  4. mozna wlaczyc jakas spokojna muzyka paujaca do restaurcji a nie jakies pop gowno z radia eska dla holoty

  5. Gratuluję i dziękuję właścicielce restauracji za uatrakcyjnienie naszego Zalewu. Mieszkańcy narzekają, że od dekad nic się nie dzieje na tym terenie, że nie ma czystej wody, restauracji, miejsc na rekreację. A jak powstaje piękna restauracja to oczywiście trzeba narzekać. Przecież wokół Moza nie ma domów, a ta muzyczka w tle nie sądzę żeby przeszkadzała ptakom i zwierzynie, bo ją ledwo słychać.
    (wiem bo bywam).

  6. Jako mieszkaniec Lublina bardzo się cieszę, że nie ma budek z frytkami i smażonymi rybami podawanymi na papierowych tackach, a w zamian za to powstała taka urocza restauracja na poziomie. Jest pięknie i smacznie. Super, że ktoś inwestuje w to zapomniane przez nasze władze miejsce. Wracam do Moża zawsze z przyjemnością. Kawka z widokiem na wodę….bajka.

  7. Często spaceruję w okolicy i muzyka wcale nie jest włączona głośno ; być może rzeczywiście to skarga od konkurencji …:). Zastanawiające- obok są baseny na Wrotkowie z lokalami, które w sezonie letnim generują mnóstwo hałasu – w tym o wiele głośniejszej muzyki. Nie słyszałam, aby w kwestii tych hałasów ktoś składał skargę….. Taka jest po prostu specyfika tego miejsca Jeżeli ktoś szuka ciszy i relaksu niech po prostu pójdzie gdzie indziej – mnóstwo jest nad Zalewem miejsc gdzie znajdzie absolutną ciszę . Sama restauracja jest klimatyczna z ciekawym wystrojem; można wejść z pieskiem po spacerze. Oby więcej takich lokali .

  8. chyba komuś się lokale pomyliły – muzyka jest łagodna i nigdy głośno nie gra – a na basenach jak ryczy ESka to nie przeszkadza ?