Mrau Café, przy ul. Orlej 6, to jedyna kocia kawiarnia na Lubelszczyźnie i jedna z trzech w kraju. Dziś klienci mogą cieszyć się tam towarzystwem jedenastu kociaków, które swobodnie poruszają się po pomieszczeniu, a przy okazji, mogą spróbować wyśmienitej kawy. Nie zawsze było tak pięknie.
Kilka miesięcy przed otwarciem lokalu sanepid został poinformowany o tym, jaki charakter ma on mieć. Na pytania właścicieli dotyczące tego, jak otworzyć kawiarnię zgodnie z przepisami sanepid odpowiedział, że nie jest to regulowane przepisami. Urzędnicy ie pojawili się także przy oddaniu lokalu do użytku. Tuż po pierwszych dniach od otwarcia zaczęły się kontrole, których – jak dowiadujemy się od współwłaściciela – było około pięciu. W ich trakcie zostały nałożone mandaty opiewające łącznie na kwotę prawie 10 tys. zł., od których się odwołano.
Inspektorat Sanitarny zarzucał właścicielom lokalu, że nie przestrzegają wymagań sanitarnych. Wśród zarzutów pojawiło się między innymi to, że kuwety są czyszczone w miejscu gdzie przygotowywane jest jedzenie. Z zapewnień właścicieli wynika, że kuwety nie są myte w kawiarni, a wywozi się je poza lokal, we wcześniej przygotowanych jednorazowych workach.
Café musiało stawić także czoła zagrożeniu z kociej strony. Chodzi o choroby roznoszone przez zwierzęta. Wszystkie są odrobaczone i ze względu na zdrowie ich oraz klientów posiadają wszelkie zabezpieczenia przed przeróżnymi zagrożeniami zdrowotnymi. Wiele osób boi się toksoplazmozy, na którą nie ma szczepień. Można się nią zarazić poprzez kontakt z kocim kałem (znacznie częściej dochodzi do zarażenia na skutek zjedzenia półsurowego lub surowego mięsa ). Parafrazując słowa współwłaściciela lokalu, jeśli po kontakcie fizycznym ze zwierzęciem zachowamy zasady higieny – nikomu nić się nie stanie, a ryzyko zarażenia będzie ograniczone do absolutnego minimum.
Mrau Cafe to idealny przykład na to, że warto walczyć. Do tej pory byłem tam trzy razy – nigdy nie zastałem pustych krzeseł. Towarzystwem kotów, zabaw z nimi i smakiem kawy cieszy się każdy odwiedzający. Wchodzą tam dziesiątki ciekawskich osób, choćby tylko się rozejrzeć. Pozytywna atmosfera, miła obsługa i koty to to co ściąga tam klientów.
Dodaj swój komentarz