Miejsce drugie, to kolejny, w historii „Mistrzów”, przykład parkowania na „grubość lakieru”. W takich sytuacjach każda nierówność karoserii, grubsza warstwa szpachli, czy osadzającego się kurzu może spowodować kontakt. Nie inaczej było w tym przypadku – szkoda parkingowa zaliczona. W takich sytuacjach ,zawsze najbardziej jest przykro, nie lekkomyślnego kierowcy, a uszkodzonego samochodu.
Szara i smutna była by nasza lista, gdybyśmy nie rozświetlili jej jasno-niebieskim, policyjnym stroboskopem! Spotter zapytuje: kto w tej sytuacji wypisze mandacik? Parkowanie na trawce, chodniku i ścieżce rowerowej na raz – w tym miesiącu nikt nie przebił lubelskich mundurowych! Dzięki temu w blasku syren i kogutów, zostają ogłoszeni „Januszami Parkowania”! Po raz kolejny sprawdza się przysłowie: co wolno wojewodzie, to nie tobie… smrodzie. Ijo… ijo… ijo…
Mamy nadzieje, że kolejna porcja „Mistrzów Parkowania” umili Wam czas. Zachęcamy do wysyłania swoich zdjęć na adres: [email protected], a być może, to właśnie Twoja zdobycz zostanie „Januszem Maja”!
Dodaj swój komentarz