Na oficjalnej grupie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego pojawiła się informacja o tym, że studenci uczelni biorący udział w protestach zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
O sprawie poinformowała nas jedna ze studentek Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pawła II w Lublinie. Na oficjalnej grupie uczelni na facebooku pojawił się wpis, którego autor groził konsekwencjami studentom KUL biorącym udział w protestach związanych z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
„Mamy bogaty materiał na temat zaangażowania niektórych studentów KUL w czarne sabaty. Od przyszłego tygodnia zespół prawny Fundacji Życie i Rodzina zaczyna pracę. Nie ma przymusu studiować na katolickiej uczelni, są lewicowe uniwersytety, można też zapisać się na komsomolskie kursy i wyznawać tam zabobony, że niektóre grupy osób można zabijać” – pisze Krzysztof Kasprzak, działacz Fundacji Życie i Rodzina.
Wpis na oficjalnej grupie uczelni po blisko godzinie został usunięty, a na stronie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego pojawiło się oświadczenie dotyczącego jego treści. Uczelnia odcina się od słów Kasprzaka i wyjaśnia, że to, co studenci robią w wolnym czasie, jest tylko i wyłącznie ich prywatną sprawą.
„Szanowni Państwo, w związku z rozpowszechnianymi nieprawdziwymi informacjami o rzekomym podejmowaniu działań, w celu ustalania tożsamości studentów uczestniczących w protestach, które miały miejsce w ostatnich dniach, informujemy, że jest to fake news. Student ma prawo do zagospodarowania czasu prywatnego poza uczelnią. Ponadto informujemy, że Fundacja „Życie i Rodzina” nie jest organizacją, jednostką KUL i w żaden sposób nie reprezentuje naszego Uniwersytetu” – czytamy w oświadczeniu KUL.
Jedna z internautek w komentarzu pod oświadczeniem uczelni zwróciła uwagę, że ze strony internetowej KUL.pl został usunięty Kodeks Etyki Studenta. Uczelnia w odpowiedzi na komentarz odpisała, że zajmie się zweryfikowaniem tej informacji.
Dodaj swój komentarz