W upalne dni mieszkańcy Lublina często wybierają Plac Litewski jako miejsce na odpoczynek. Nie inaczej jest dzisiaj. Najmłodsi beztrosko bawią się w wodzie, w której myją się m.in. gołębie.
W fontannie na placu Litewskim w upalne dni kąpie się mnóstwo dzieci
Upały często zmuszają nas do poszukiwania chłodu i orzeźwienia. Pożyteczne są wtedy miejskie jeziorka, glinianki i fontanny, które skutecznie schładzają powietrze w pobliżu. Jednak należy pamiętać, że fontanny to element dekoracyjny miasta i jako takie nie służą zaspokajaniu pragnienia czy kąpielom dla ludzi.
Jednym z takich miejsc w Lublinie są fontanny na placu Litewskim. Dzieci uwielbiają się pluskać, a ich nierozważni rodzice (lub opiekunowie) siedzą z ręcznikami na pobliskich ławkach i obserwują beztroską zabawę ich pociech, które mogą być narażone na dolegliwości zdrowotne.
Woda w fontannach zwykle charakteryzuje się względną przeźroczystością, w związku z czym mylnie i bezzasadnie uważana jest za wodę czystą. Zagrożenie dla zdrowia może wiązać się przede wszystkim z piciem wody z fontanny, ale także z kąpielą lub zabawą w wodzie.
Woda w fontannach może być zanieczyszczona przez ptaki i inne zwierzęta. Fontanny miejskie mogą być siedliskiem bardzo niebezpiecznych dla zdrowia bakterii chorobotwórczych. Woda w fontannach krąży w obiegu zamkniętym i nie jest poddawana procesom dezynfekcji, w efekcie może być siedliskiem dla wielu drobnoustrojów, także tych chorobotwórczych.
Istotnym zagrożeniem może być również przebywanie w pobliżu wytwarzanego przez fontannę aerozolu. Wysoka temperatura wody (25-45°C), sprzyja kolonizacji instalacji wodnej fontanny przez bakterie Legionella. Przebywanie w pobliżu wytwarzanego aerozolu może prowadzić do zachorowań na legionellozę, przebiegającej jako zapalenie płuc lub gorączka Pontiac.
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Lublinie nie prowadzi nadzoru nad jakością wody w fontannach na placu Litewskim. Czytaj dalej…
Mnie najbardziej zastanawia dlaczego straż miejska się tym nie zainteresuje. Skoro opiekunowie zachowują się skrajnie głupio, to powinni za to zapłacić np w postaci mandatu. Od razu przestaliby puszczać swoje (prawie) nagie pociechy do fontanny.