Przez całą noc wył alarm w jednym z lokali przy ul. Narutowicza. Okoliczni mieszkańcy mają za sobą bezsenną noc i nastrój daleki od euforii.
„Wyjący alarm w środku miasta na ul. Narutowicza przez całą noc nie dał nam zasnąć. Żadne służby nie raczyły przyjechać przez kilka godzin i wyłączyć alarmu” – skarży się czytelnik Piotr, który nadesłał nam nagranie wyjącego alarmu po godz. 4 rano.
Skoro już wył i nikt się nie fatygował to było wybić szybę i wynieść sobie to i owo.