Najnowsze ogłoszenia (spoty)
W poniedziałkowy poranek w różnych częściach miasta można było zauważył spacerujące łosie. Jak na razie udało się zlokalizować trzy sztuki. Jedno zwierze nie przeżyło.
Pierwszy przypadek został dostrzeżony przed godz. 5 w Ogrodzie Saskim. Natrafił na niego przejeżdżający patrol Straży Miejskiej. Na miejsce został wezwany lekarz weterynarii, który podał zwierzęciu środek usypiający. Na czas akcji złapania łosia Ogród Saski był zamknięty dla mieszkańców. Po oddaniu dwóch strzałów ze środkiem usypiającym zwierzę się poddało. Łoś został zabrany i przewieziony do lasu.
Do kolejnego przypadku doszło na terenie boiska szkolnego przy ul. Szkolnej. Zwierzę zostało zamknięte na boisku i również w tym przypadku zostało uśpione przez weterynarza. Łoś trafi do lasu.
Trzeci łoś nie miał już na tyle szczęścia, co dwa pozostałe. Strażnicy miejscy zostali zgłoszenie o łosiu na ul. Probostwo. Po dotarciu weterynarza stwierdził, że łosia trzeba zabić. Zwierzę miało połamane kończyny. Prawdopodobnie próbowało przeskoczyć ogrodzenie.
– Aby skrócić cierpienia łosia lekarz zdecydował o jego odstrzeleniu – mówi podkom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Wykorzystano do tego broń służbową funkcjonariusza.
//Aktualizacja
Jak się okazało tylko pierwszy łoś z Ogrodu Saskiego przeżył i został wypuszczony do lasu w okolicach Lubartowa. Klępa z ul. Szkolnej przed tym jak dojechała do lasu padła. Nie przetrwała transportu.
Dodaj opinię