Wiele naszych tekstów powstaje dzięki Waszym listom. Zwracacie w nich uwagę na problemy, którymi warto się zająć i przedstawić je opinii publicznej. Gorąco zachęcamy do nadsyłania listów pod adres [email protected].
Przedstawiamy list do redakcji nadesłany przez jednego z pracowników stacji benzynowej. Pisownia oryginalna:
„Witam. Chce opisać sytuację panującą na stacji benzynowej, w której pracuję. Myślę, że podobne sytuacje są również w innych. Ludzie nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji, w której się znaleźliśmy. Lekceważą wszystkie przepisy, nie tylko wydane przez Państwo. Przecież to dla dobra nas wszystkich. Oto jeden z przykładów.
Jest umieszczona informacja na drzwiach, że w sklepie może znajdować się tylko jedna osoba (dopuszczalna ilość jest zależna od powierzchni sklepu). Klienci wchodzą stadami, ustawiają się za sobą w kolejce, nie przestrzegając odległości 1,5 m, ale najczęściej 0,5 m, czasem i mniej. Dobrze, że jesteśmy odgrodzeni pleksą, bo inaczej nie wiem, co by było.
Pomimo tego słyszymy szydercze komentarze pod naszym adresem, czyli nas sprzedawców po drugiej stronie lady. To dzięki nam możecie kupić paliwo, batonika albo inne dobra w dobie epidemii. Zero jakiegokolwiek szacunku, wieczne codzienne pretensje, że drogo, że dlaczego nie pracujemy w maskach.
Ja się pytam, gdzie szanowny kliencie jest Twoja maseczka, rękawiczki, dlaczego płatności w większości gotówką, a nie jak jest sugerowane kartą? Dlaczego drogi kliencie nie przestrzegasz wytycznych, nie tylko nałożonych z góry przez kierowników, managerów, ale i Państwo?
Druga sprawa magiczny płyn do dezynfekcji Orlen. Tu ludzie przechodzą samych siebie. Na drzwiach stacji benzynowej jest wywieszona informacja, że go nie posiadamy. Nie no, przecież trzeba wejść do środka, zapytać może w jakiś magiczny sposób go wyczarujemy spod lady i tez pretensje do nas, że obiecali litrowe przecież, ale co my pracownicy możemy zrobić, ja się pytam co?
Szanowni klienci jesteśmy dla Was owszem, ale szanujmy się nawzajem. Ja wiem, że czasami drogi kliencie masz ciężki dzień albo wstałeś lewą nogą, ale to nie powód na wyżywanie się na nas albo pisanie skarg do centrali, bo akurat zostałeś nieobsłużony z uśmiechem. My też zwłaszcza teraz mamy ciężkie dni, też się boimy, mamy rodziny wyobraź sobie, ale Ty drogi kliencie myślisz, że jesteś BRUCEM Wszechmogącym i możesz wszystko…
Jeszcze tylko jedno i kończę swoją frustrację tą sytuacją. Ja rozumiem, że pracując na stacji, musimy wykonywać plany sprzedażowe i inne rzeczy, jak konkursy albo polecanie, ale teraz w dobie koronawirusa każecie nam polecać, proponować, gdzie w innych instytucjach jak Lidl, Biedronka lub innych stacjach paliw zostało to zawieszone na czas unormowania sytuacji z epidemią. Straszycie nas raportami dwa razy w tygodniu, gdzie klient chce być obsłużony jak najszybciej.
Ja was zapraszam drodzy managerowie sprzedaży, kierownicy, prezesi na stację do nas na cały dzień, żebyście zobaczyli, jak się teraz sprzedaje. Bądźmy wyrozumiali!”
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię