„Lex Uber”. Nowe przepisy przewozu osób. Co się zmieniło? LICENCJA TAXI i APLIKACJA

Taxi poglądowe
Zdjęcie ilustracyjne | fot. pixabay

Lex Uber w praktyce, czyli zmiany w ustawie o transporcie drogowym po 1 stycznia 2020 roku. Co z aplikacjami oferującymi przewóz. Czy dalej każdy będzie mógł zostać kierowcą w ramach aplikacji takiej jak Bolt, czy Uber?

Od nowego roku obowiązuje nowe, pod wieloma względami bardziej restrykcyjne, prawo o transporcie drogowym. Choć od wprowadzenia zmian w prawie minął już miesiąc, to o ustawie było głośno jeszcze w 2019 roku, kiedy to Sejm 16 maja uchwalił nowelizację ustawy o transporcie drogowym. Od tego czasu zdążyła już obrosnąć wieloma mitami – łącznie z tymi, najbardziej absurdalnymi, że to koniec przewozu osób w ramach popularnych aplikacji lub też, że obowiązkiem będzie posiadanie taksometru w samochodzie przewoźnika.

Nowy taksometr – stare zasady

Postęp technologiczny wymusza na ustawodawcy zmiany. Prawdą jest, że taksometr będzie wymagany do rozliczania przewozu osób. Jednak mało będzie on miał wspólnego z jego obecnym odpowiednikiem. Zastąpi go aplikacja – forma kasy rejestrującej przewóz mająca postać oprogramowania. WAŻNE! Do momentu wejścia w życie aplikacji Inspekcja Transportu Drogowego nadal wymaga w taksówce taksometru i kasy fiskalnej. Przewóz bez spełnienia tych wymagań może nieść ze sobą przykre konsekwencje.

Nowe regulacje uzupełniają poprzednie, które pozostały. Dostosowanie ustawy to wyjście naprzeciw osobom chcącym wykonywać przewóz osób pojazdami 5-osobowymi, a nie jak dotychczas 8 lub 9-osobowymi. Natomiast, aby móc wykonywać przewóz w sposób legalny należy podjąć dalsze kroki – zmierzające do legalizacji takich przewozów” – mówi Paweł Gruszka, rzecznik prasowy WITD w Lublinie.

Nowelizacja ustawy normalizuje prawo – wyrównuje szanse taksówkarzy oraz przewoźników w walce o klienta, stawia przysłowiowy znak równości między przewoźnikiem a taksówkarzem w chwili gdy:

• Osoba świadcząca przewóz posiada licencję taksówkarską,
• Pojazd spełnia wymagania dla taksówki podyktowane przepisami prawa. Chodzi o wyposażenie, porządek w dokumentach i prawidłowe oznakowanie takiego pojazdu.

Podwoźnik

Taksówkarze kontra przewoźnicy

Ta wojna trwa od kilku lat i na razie, nie zanosi się na to, by był to koniec walki. Z jednej strony, trzeba przyznać korporacjom taksówkarskim rację – obecnie ich funkcjonowanie na rynku jest trudniejsze w porównaniu do kierowców Bolta, czy Ubera. Wynika to z konieczności wypełnienia wielu wymogów oraz ograniczeń dyktowanych przez Państwo.

Z drugiej zaś, słuchając roszczeń taksówkarzy względem przewoźników, można odnieść wrażenie, że taksówkarze chcieliby zdelegalizować popularne aplikacje w majestacie prawa, a tym samym zapewnić sobie monopol w branży przewozowej.

Nowelizacja ustawy o transporcie drogowym tzw. lex Uber, zamiast delegalizować, po prostu uporządkuje i wyrówna szanse obu grup w walce o klienta. Czy nowelizacja oznacza koniec wojny TAXI vs. Uber i Bolt? Trudno mówić o zawieszeniu broni, gdy dochodzi do takich sytuacji.

Czytając opinie na stronie GAP – Grupy Antyprzewozowej, zrzeszającej taksówkarzy sprzeciwiających się nowym formom przewozu osób, można odnieść przeciwne wrażenie. Taksówkarze podkreślają, że Uber i Bolt jest „zblatowany z władzą”, dostrzegają kilka pozytywnych skutków płynących z nowelizacji ustawy, jednak podkreślają, że główne skutki są negatywne.

Jednym z głównych problemów podkreślanych przez taksówkarzy jest to, że aplikacja, która ma zastąpić taksometr w obecnym stanie nie będzie legalizowana przez Główny Urząd Miar oraz cenę za przejazd znaną z góry będzie ustalał pośrednik – to zamieni taksówkę w autobus komunikacji miejskiej – grzmią taksówkarze, dodając, że nie będzie możliwości zatrzymania się na drobne zakupy, ponieważ kurs będzie musiał być wykonywany z punktu A do punktu B.

Aplikacje TAXI z gwarantowaną ceną kursu

Brak postoju, podczas podróży z punktu A do B, dla niektórych pasażerów może być utrudnieniem – faktycznie tracą oni przywileje, za cenę świadomości ile faktycznie i uczciwie zapłacą za kurs. Koszt tej innowacji jest do przełknięcia. W końcu takie aplikacje to ukrócenie nieuczciwych praktyk na przysłowiowego słupa, o których pisaliśmy TUTAJ w poradniku stworzonym z DAMEL TAXI – korporacją z 25-letnim doświadczeniem w przewozie osób.

W Lublinie są uczciwe korporacje, które posiadają swoją aplikację i w odniesieniu do Uber i Bolt nie jest to żadna innowacja. Z góry wiesz, ile zapłacisz – często ceny są porównywalne lub konkurencyjne. W takiej aplikacji sprawdzisz historię podróży i zgłosisz kierowcę fizycznie do firmy, jeżeli spostrzeżesz odstępstwo od zamówienia.

Przykładowe trasy, szczególnie krzywdzące dla pasażera są mnożniki

BOLT DAMEL
10krotność

Czytelniku, jeżeli znasz inne lokalne korporacje, których aplikacja podaje gwarantowaną cenę kursu do zapłacenia, poinformuj nas o tym, pisząc na adres [email protected]. Zaktualizujemy materiał.

Czym się różni więc aplikacja na telefon korporacji od propozycji Uber i Bolt. Taksówkarz zobowiązany jest wraz ze startem kursu do uruchomienia urządzeń do naliczenia ceny kursu i przebytej odległości na rzecz pasażera za pośrednictwem urządzeń certyfikowanych przez Główny Urząd Miar. Wszelkie odstępstwa od tej praktyki należy zgłaszać do centrali korporacji.

Zasada popytu i podaży

Stare sprawdzone rozwiązania zastępuje się nowymi i powstaje chaos. Głównym problemem nowego porządku w transporcie taxi jest brak zalegalizowanej formy rozliczania przewozu. Do tej pory był to taksometr i kasa fiskalna. Nowelizacja ustawy zakłada, że ma być to aplikacja.

Na ten moment brak jest szczegółów odnośnie do certyfikowania i legalizowania takiej aplikacji. Strony, która odpowiadać będzie za ustalanie stawek przewozowych. Instytucji odpowiedzialnej za eliminowanie nadużyć. W interesie kierowcy i pasażera.

Zagrożenia są bardzo realne, już w tym momencie Bolt „w trosce o jakość świadczonych usług oraz zadowolenie zarówno pasażerów, jak i kierowców” obniżył stawki przewozowe dla kierowców w takich miastach jak Lublin i Warszawa. Ta sytuacja pokazuje, kto tu rozdaje karty.

Wprowadzane są również mnożniki stawek podróży, które na aplikacji widoczne są w różnych godzinach. Co ciekawe i to nas jako pasażerów powinno interesować. W takich sytuacjach zapłacimy szczególnie dużo więcej niż w innych aplikacjach lokalnych korporacji. Warto wiedzieć o alternatywach, bo „najtańszy i uczciwy” przejazd nie zawsze idzie ze sobą w parze.

Co na to Bolt?

Zależy nam, aby nasi pasażerowie mogli przemieszczać się z punktu A do punktu B szybko i w najniższej cenie. Wzrost stawek w pewnych okresach, np. w godzinach szczytu, spowodowany jest zasadą popytu i podaży. Jeśli popyt jest zwiększony, cena za przejazd jest wyższa, o czym pasażer informowany jest przed rozpoczęciem przejazdu. Wyższa stawka jest również zachętą dla współpracujących kierowców – aby w okresach zwiększonego popytu realizowali przejazdy, a czas oczekiwania na samochód przez pasażera był jak najkrótszy” – komentuje Anna Kryłowicz z biura prasowego Bolt.

Mimo obecności mnożników zdarza się, że to nie kierowca zarobi więcej na tych mnożnikach, a sam Bolt. Kierowcy aplikacji w niektórych przypadkach nie mają świadomości, że mnożniki są aktywne.

Słów kilka o aplikacji

Obecnie brak na rynku legalnej i transparentnej aplikacji. Akceptowanej przez instytucje odpowiedzialne za pilnowanie zasad i porządku w transporcie osób. Wprowadzając aplikację w obecnej postaci, trudno jest określić inspektorom, że dana aplikacja jest legalna i w prawidłowy sposób rozlicza czas i odległość pracy osoby dokonującej przewóz – to istotne dla nas jako pasażerów. Dlatego od osób świadczących przewóz osób wymaga się posiadania w pojeździe taksometru i kasy fiskalnej.

Należy pamiętać! To Główny Urząd Miar dopuszcza do obiegu sprawdzone rozwiązania pomiarowe, które są respektowane przez inne służby i podmioty. Korzystając z takiego rozwiązania, unikniemy nieprzyjemności z ewentualnej kontroli przewozu. Zarówno kierowca, jak i pasażer nie chce tracić czasu, a w przypadku tego pierwszego, również odpowiadać majątkiem własnym.

Prowizja z aplikacją

Taksówkarze dodają, że kierowca będzie uzależniony od prowizji narzucanej przez właścicieli aplikacji – odpowiedź brzmi i tak, i nie. Nowelizacja daje wybór kierowcy – będzie on mógł używać aplikacji lub taksometru i kasy fiskalnej. Ponadto, nie będzie jedynej dostępnej aplikacji, a prowizja z pewnością stanie się jednym z wielu aplikacyjnych oręży w walce o użytkownika (czyli klienta) – to prawo rynku, tak wśród aplikacji, jak i w branży przewozowej. Koniec końców to właśnie klient podejmuje decyzję o wyborze środka transportu – wraz z zatrzaśnięciem drzwi albo taksówki, Bolta, czy Ubera.

Platformy przewozu nazywają nowy stan rzeczy w środowisku transportowym „biurokracją”. Czy słusznie?

„Nowe przepisy nakładają na platformy nowe obowiązki – musimy dostosować się do wymogów związanych z odpowiednim wyposażeniem aut, obowiązku posiadania taksometrów i kas fiskalnych w formie aplikacji, a także z licencjami dla kierowców. W skali 29 miast w Polsce, w których działamy, i kilkudziesięciu tysięcy kierowców, którzy z nami współpracują, jest to bardzo duże wyzwanie. Zdecydowana większość kierowców współpracujących z naszą platformą to osoby, dla których ta forma zarobkowania stanowi dodatkowe źródło dochodu  – ponad 70 proc. z nich  wykonuje przewozy poniżej 20h w tygodniu. Biorąc pod uwagę biurokrację zwiększoną nowymi przepisami, kierowcy Ci mogą zrezygnować z tej formy dodatkowego zarobkowania. Jeśli liczba kierowców na rynku spadnie, w konsekwencji może to doprowadzić do wzrostu opłat za przejazdy” – wyjaśnia Anna Kryłowicz.

Policja i Inspekcja Transportu Drogowego wzmaga kontrole kierowców

Widać to bardzo dobrze na przykładzie Lublina, w którym to od niedawna istnieje możliwość realizowania usługi przejazdu za pośrednictwem aplikacji Bolt. Przez cały 2019 rok w Lublinie przeprowadzono około 80 kontroli kierowców korzystających z aplikacji Bolt. Żaden spośród zatrzymanych nie posiadał badań ani licencji, kontrole zakończyły się wykryciem licznych nieprawidłowości, co z kolei zakończyło się wszczęciem postępowań administracyjnych wobec nich.

Zdarzyła się również jedna deportacja – we wtorek, 17 grudnia ITD wraz z policją dokonały kontroli samochodu kierowanego przez użytkownika aplikacji Bolt. Ze względu na liczne nieprawidłowości oraz brak spełnienia wymogów konstrukcyjnych samochodu wymaganych do okazyjnego przewozu osób – kierowca tureckiego pochodzenia został przekazany Straży Granicznej oraz została na niego nałożona kara grzywny w wysokości 22 tysięcy złotych. Jego samochód został odholowany na poczet grzywny (maksymalna kara, jaką ITD może nałożyć na kierowcę to 12 tys. – nie mogą nałożyć 22 tys.).

Kary wbrew opinii kierowców aplikacji są skutecznie egzekwowane i pozostają w mocy prawnej: Orzeczenie I, Orzeczenie II, Orzeczenie III.

Trzymiesięczny okres przejściowy: Dla kogo?

Kierowcy czują się bezpiecznie, bo ogłoszono 3-miesięczny okres przejściowy pozwalający dostosować się do nowych warunków rynkowych pośrednikom. Tak faktycznie jest – ale jego interpretacja mówi jasno: dotyczy on tylko i wyłącznie pośredników w przewozie osób – nie kierowców. Z dniem 1 stycznia 2020 kierowca ma posiadać licencję, jak chce wykonywać przewóz osób legalnie.

83200648 632632327472485 3779800726352429056 n
Źródło: NSZZ Solidarność Region Mazowsze Taksówkarzy Zawodowych Miasta Stołecznego Warszawy

”Lex Uber” – przeciwko komu nowe prawo

”Lex Uber” to zbiór praw, który teoretycznie, powinien pozwolić zakopać topór wojenny pomiędzy obiema grupami kierowców. Mógłby a czy tak jednak się stanie? Przekonamy się o tym już w 2020 roku – kiedy to na jednym postoju taksówkarskim obok kierowcy tradycyjnej taksówki zobaczymy kierowcę Bolta, czy Ubera. Aplikacja mobilna zastępująca taksometr najwcześniej będzie dostępna 1 czerwca 2020 roku.

Należy głośno powiedzieć, że sytuacja na rynku przewozu osób wymknęła się spod kontroli Ministerstwa Infrastruktury, które wprowadza przepisy – które przeczą same sobie. Przykładem może być rozporządzenie w sprawie przeglądów technicznych. Od 1 stycznia ma być zniesiony obowiązek posiadania taksometru i kasy fiskalnej, mimo iż aplikacja do rozliczania opłat nie jest gotowa.

W wyniku tych zmian auto przejdzie pozytywnie przegląd. Na ulicach pojawią się nowe taksówki, które nie będą taksówkami. Tak więc ITD będzie kontrolować i egzekwować przepisy i regulacje, które pozostały.

Jakie jest Wasze zdanie w tym temacie? Czekamy na Wasze komentarze poniżej artykułu!

6 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. Co za brednia- „ Z dniem 1 stycznia 2020 kierowca ma posiadać licencję, jak chce wykonywać przewóz osób legalnie”. Szanowny autorze kierowca musiał posiadać licencję przed 1 stycznia 2020, zarówno rok temu, dwa, trzy, i 5 i 10 lat temu też, i prawie wszyscy w firmie uber i bolt jeździli na lewo i nielegalnie od kąd firmy te weszły na polski rynek, zdobywając przewagi rynkowe dzięki działalności opartej na łamaniu prawa i zdobywaniu dzięki temu nieuczciwie przewag rynkowych. Nie wiem jak można tego nie wiedzieć ze licencja była wymagana i obowiązkowa od lat a nie od tego roku i szerzyć taką dezinformacje.

  2. Taksowkarze to pierwszy typ ludzi w swiecie co sa dumni z tego ze są konfidentami.Tylko płalać co za czasy

  3. Jejku jaki ból dupy mają te wszystkie złotówy. Zatrzymali się w czasie i myślą, że żyjemy w komunie? Jeżeli są tacy super to dlaczego jednak ludzie wybierają usługi innych przewoźników? W większości sami zniechęcają swoim zachowaniem innych do korzystania ze swoich usług. W większości to Januszem biznesu którzy myślą że im się należy coś więcej, a reprezentują sobą dno. Samochody stare, śmierdzące papierosami w środku, że chce się wymiotować, a w środku często zaczepiają drażliwe tematy, a później są oburzeni jeśli ktoś ma inne zdanie. Szczerze dziękuję, wchodzimy w nową erę przewozów i bardzo dobrze. Nawet przy mnożnikach wolałbym zapłacić więcej i jechać z kierowcą który często o dziwo mimo mniejszego doświadczenia jeździ bezpieczniej, traktuje poważnie niektóre ograniczenia i nie zachowuje się ja król ulicy.
    Jeśli przepisy w końcu będą jednolite dla wszystkich to sami klienci zweryfikują jakiego rodzaju przewozy wola. Na tym polega właśnie wolny rynek, również na rynku pracy. Kierowca karetki nie dostaje dopłaty od państwa do swojej pensji, dlaczego stawki są regulowane ustawami? Przecież to nie jest uczciwa konkurencja tylko złudzenie, że coś takiego istnieje.
    Pozdrawiam wszystkich myślących, a nie kierujących się tym, że nie odnajdą się w nowym ustroju po kilkudziesięciu latach od zmian. Miłego, a kierowcom taxi polecam prowadzić usługi na wysokim poziomie, a nie się oburzać. Jeśli kierowca jest dodatkowo miły, pasażer chętniej wybierze znowu tę samą korporacje czy firmę przewozowa. Przecież to dotyczy każdego rodzaju obsługi klienta. Zluzujcie majty

  4. Jak można się oprzeć na szacunkowym ustalaniu odległości przez aplikację. I na tej podstawie wystawiać rachunek za przejechaną odległość. Jak Urząd Miar będzie legalizował aplikację skoro program nie jest fizycznie połączony ani z samochodem ani z drogą. Skoro znany koncern mógł zakłócić pomiar czystości spalin podczas przeglądu, to inna spółka z o.o. może zrobić to samo z pomiarem odległości.

  5. Do Konsument XXI wieku
    Nie bronię taksówkarzy i od razu to zaznaczę. Ale jak czytam bzdury które wypisujesz to aż robi się smutno że wypowiadasz się nie znając tematu.
    Po pierwsze, przepisy są jednolite dla każdego z tym że firma Bolt się do nich nie stosuje. Co do śmierdzących aut na taxi, to się nie zgodzę bo i kierowcy Bolta jarają szlugi nawet jadąc z pasażerem. A i nawet bez przeszkód wcinają kanapeczki i smrodzą kiełbasą. Co do respektowania przepisów…. chyba sobie żarty stroisz. Jazda pod prąd to normalka. Jechałem Boltem 5 razy z tego w dwóch przypadkach 2 razy pod prąd jechaliśmy. Co do wieku aut to jest różnie. Na Bolcie może i nowsze auta jeżdżą ale są tak rozklekotane i porozbijane że nie wiem co lepsze.
    I jedni i drudzy mają za uszami. I w taksówce i w Bolcie spotkasz chama. Ilu ludzi tyle charakterów i zachowań. Osobiście wolę taksówki. Też mają aplikacje i wcale nie wychodzi drożej. A nawet czasem taniej bo nie walą mnożnika jak jest większy ruch. Kto co woli.
    I też rozumiem pretensje taksówkarzy. Sam prowadzę firmę i nie był bym zadowolony jak by ktoś robił to samo co ja nie mają takich samych obowiązków choćby wobez ZUS, skarbowki czy innych instytucji. Muszę posiadać w swojej pracy certyfikaty które sporo kosztują i nie było by uczciwe jak by ktoś inny olewal i robił to co ja mówiąc że jest konkurencją.