Kompletnie pijany, śpiewający podczas jazdy, traktorzysta o mało nie wjechał w słup. Uratował go klakson kierowcy, który zauważył manewry 45-latka. Okazało się, że mężczyzna ma trzy promile alkoholu w organizmie. Miał także zakaz prowadzenia pojazdów.
Śpiewający pijany traktorzysta
W czwartek (15.09) przed godziną 19 dyżurny krasnostawskich policjantów otrzymał zgłoszenie, że po drodze publicznej w miejscowości Bończa jedzie pijany traktorzysta, który nie trzyma toru jazdy i co chwilę wjeżdża na pobocze.
Na miejsce natychmiast udali się policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę na jednej z posesji. Badanie alkomatem wykazało, że 45-letni mieszkaniec gminy Kraśniczyn miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie.
Po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się, że posiada także aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych wydany przez sąd. W styczniu jechał audi, mając ponad 2,5 promila. Zakaz prowadzenia pojazdów uprawomocnił się pod koniec czerwca.
Teraz 45-latek odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz jazdę pomimo odebrania mu uprawnień do jazdy. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu do 5 lat więzienia. Sąd może także zasądzić grzywnę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej wysokości od 5 do 60 tys.
Dodaj swój komentarz