Feniks AZS Politechnika Lubelska potwierdza swoją dominację! W niedzielnych derbach Lublina zespół pokonał DRS AZS UMCS Lublin 3:0 (25:20, 25:21, 25:23). Dzięki temu zwycięstwu Feniks pozostaje na pozycji lidera z kompletem wygranych spotkań.
Feniks dyktuje warunki od początku do końca
Derbowe starcie pomiędzy dwiema lubelskimi drużynami zapowiadało się emocjonująco, jednak to Feniks AZS Politechnika Lubelska od pierwszych minut kontrolował przebieg gry.
Najważniejsze momenty meczu:
- Pierwszy set: Feniks pewnie otworzył spotkanie, wygrywając 25:20.
- Drugi set: Mimo zaciętej walki DRS AZS UMCS, liderki tabeli wygrały 25:21.
- Trzeci set: Najbardziej wyrównana partia, ale to Feniks przypieczętował zwycięstwo 25:23.
Kibice zgromadzeni w hali rywala byli świadkami świetnej gry zawodniczek Feniksa, które wykazały się konsekwencją w ataku i skuteczną defensywą w kluczowych momentach.
Feniks AZS Politechnika Lubelska – lider nie do pokonania
Niedzielne zwycięstwo to kolejny dowód na to, że zespół Feniksa jest w znakomitej formie. Dzięki wygranej 3:0 drużyna pozostaje na pierwszym miejscu w tabeli, nie tracąc ani jednego meczu w sezonie.
Co wyróżnia Feniks AZS Politechnika Lubelska?
- Niepokonana seria – komplet zwycięstw w rozgrywkach.
- Stabilna gra – kontrola nad przebiegiem spotkania od pierwszego do ostatniego seta.
- Wsparcie kibiców – fani Feniksa nie zawiedli, dopingując zespół na terenie rywala.
„Kibice, dziękujemy za wsparcie na terenie rywala!” – podziękowano kibicom po zakończeniu spotkania na profilu Facebook.
Co dalej? Feniks nie zwalnia tempa
Feniks AZS Politechnika Lubelska potwierdza, że jest głównym faworytem do końcowego triumfu.
Czy Feniks utrzyma swoją zwycięską passę? Jakie są Wasze przewidywania na kolejne spotkania? Podzielcie się opinią w komentarzach!
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię