Państwowa Inspekcja Pracy chce wprowadzenia zakazu handlu w niedziele dla sklepów posiadających status placówek pocztowych oraz tych, które funkcjonują na stacjach benzynowych.
Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) postuluje o dodatkowe zaostrzenie obowiązujących przepisów w sprawie ograniczenia handlu, które obowiązują od marca 2018 roku. Zgodnie z nimi w 2018 roku sklepy były otwarte tylko w pierwszą i ostatnią niedzielę każdego miesiąca. W 2019 roku niedziele handlowe wypadały w ostatnią niedzielę miesiąca.
Natomiast od 2020 roku obowiązuje całkowity zakaz handlu w niedziele – choć są wyjątki, kiedy będziemy mogli zrobić zakupy w niedziele [czytaj TUTAJ]. Wyjątkiem są 32 wyłączenia, wśród których znajdują się na przykład placówki pocztowe czy stacje benzynowe.
Jak informuje Prawo.pl, PIP podobnie jak NSZZ „Solidarność” uważa, że zakazem handlu w niedziele powinny zostać objęte jeszcze sklepy mające status placówki pocztowej, jak Żabki i ABC oraz sklepy, które sprzedają głównie alkohol, papierosy i artykuły spożywcze, jak te przy stacjach benzynowych. Wprowadzenie tego zakazu nie spowodowałoby wstrzymania sprzedaży paliwa, ale postawiłoby pod znakiem zapytania dostępność sklepów przy stacjach.
PIP postuluje również o to, by w ustawie dookreślić, kto może w ramach nieodpłatnej pomocy wraz z właścicielami sklepów obsługiwać klientów w niedziele handlowe.
Za złamanie zakazu handlu w niedziele i święta grozi kara w wysokości od 1 tys. zł do 100 tys. zł, a przy uporczywym łamaniu ustawy – ograniczenie wolności.
to już jest jawne ograniczenie wolności! niech ta solidarność da już spokój wolnym obywatelom 🙁
Równie dobrze prezydentem mógł zostać Kononowicz Krzysztof. Mówił już dawno „(…)Żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego.”
No tak, bo przecież „wolność” polega na tym, że pracownik stacji ma w niedzielę sprzedawać alkohol takiemu prostakowi jak ty, który nie potrafi jednego dnia bez piwa wytrzymać, a nie stać go żeby pójść do knajpy!
A co z osobami które chcą pracować? Dla ludzi którzy pracują tylko w weekendy? Zabrać im możliwość jakiegokolwiek zarobku?
Wobec tego, niech ten pracownik nie jedzie też do szpitala z zawałem, bo w czym ochrona zdrowia jest gorsza od handlu, by pracować non stop ?