Do nietypowego zdarzenia doszło w sobotę na rondzie przy ul. Kaczorowskiego w Łukowie. Samochód marki Volkswagen zawisł na środku wyspy ronda. Okazało się, że kierujący nim 44-latek nie potrafił logicznie wytłumaczyć, dlaczego na rondzie pojechał prosto.
Zaparkował na środku ronda
Do zdarzenia doszło w sobotę (2.07) po godz. 19 na rondzie im. Ks. Biskupa Jana Mazura w Łukowie. Interweniujący na miejscu policjanci ustalili, że kierujący volkswagenem golfem 44-latek z Łukowa stracił panowanie nad pojazdem i uderzając w krawężnik, zjechał z jezdni. Później jego auto skasowało znak drogowy i z impetem uderzyło w tablice zamontowane na wyspie ronda. Tam volkswagen „zaparkował” wśród ozdobnych krzewów.
Jadąca z 44-latkiem żona doznała obrażeń ciała i została przewieziona do szpitala. Na szczęście okazało się, że urazy, jakich doznała 44-latka, nie zagrażają jej życiu. Mundurowi ustalili, że kierujący osobówką był trzeźwy i nie potrafił logicznie wytłumaczyć, dlaczego nie zwolnił przed rondem, w wyniku czego stracił panowanie i zatrzymał się na środku ronda.
Policjanci ustalają teraz szczegóły i dokładne okoliczności zdarzenia, przeanalizują zapis kamer miejskiego monitoringu, który zarejestrował moment zaistnienia wypadku.
Dodaj swój komentarz