Awans, który smakuje spełnionym marzeniem
– To na pewno spełnienie marzeń. To także bardzo duży dla mnie krok. Po to trenowałam tyle lat – mówi z emocjami Julia Owczaruk, która już niebawem zadebiutuje w Orlen Superlidze Kobiet w barwach PGE MKS FunFloor Lublin.
Mierząca 186 cm wzrostu obrotowa, która w tym sezonie była najskuteczniejszą zawodniczką rezerw (79 bramek w 17 meczach), przekonuje, że nie byłoby jej awansu bez ciężkiej pracy i wsparcia trenerów. Przede wszystkim jednak — bez wiary w swoje możliwości.
– Myślę, że mój przypadek pokazuje, że praca może przynieść efekt w postaci szansy gry w superligowym zespole – dodaje.
Od gimnazjalnej hali po zawodowy kontrakt
Droga Julii Owczaruk do najwyższego poziomu rozgrywek w Polsce rozpoczęła się w małym Piszczacu. Wszystko zaczęło się na zajęciach wychowania fizycznego, prowadzonych przez Piotra Kurowskiego.
– To właśnie on sprawił, że zaczęłam grać w piłkę ręczną – wspomina zawodniczka. Jej dalszy rozwój to kolejne kroki: treningi w Łukowie, gra w Łukovii i wreszcie dostrzeżenie przez trenerkę Beatę Aleksandrowicz, która zaprosiła ją do Lublina. – Tak zostałam zawodniczką juniorek młodszych, a później juniorek biało-zielonych. Potem była druga i pierwsza liga. Czas, by sprawdzić się na jeszcze wyższym poziomie – opowiada Owczaruk.
Zaufanie trenerów i progres w grze
– Julia była u nas na kilku treningach. Pokazała się z dobrej strony. Doszliśmy do wniosku, że trzeba dać jej szansę – mówi trener PGE MKS-u, Paweł Tetelewski. – Piłkarsko jako obrotowa fajnie wygląda, choć oczywiście są rzeczy do poprawy. Wszystko jeszcze przed nią.
Szkoleniowiec podkreśla, że to właściwy kierunek i że zawodniczka rozpocznie okres przygotowawczy już z pierwszym zespołem.
Słowa uznania kieruje także trenerka rezerw, Małgorzata Rola:
– Julia w ostatnim czasie zrobiła bardzo duży progres. To jest osoba, która zaczęła nad sobą bardzo mocno pracować przede wszystkim mentalnie. Jest bardzo mocnym punktem naszego zespołu.
Rola wskazuje, że Owczaruk zyskała zaufanie koleżanek z drużyny oraz nauczyła się wykorzystywać swoje warunki fizyczne.
Mentorki, wsparcie i motywacja do dalszego rozwoju
Wypowiedzi koleżanek i trenerów jasno pokazują, jak dużą wartość Julia wnosi zarówno na boisku, jak i poza nim. Julia Dziuba, skrzydłowa pierwszego zespołu, mówi o swojej koleżance:
– Julia daje z siebie sto procent, a czasem nawet sto dziesięć. Sprawdza się w ataku i pomaga w obronie. Widać, że chce podnosić swoje umiejętności.
Szkoleniowiec drużyny rezerw zauważa szerszy trend: rosnąca liczba wychowanek, które aspirują do gry w Superlidze, to efekt systemowej pracy z młodzieżą:
– Cieszę się, że moje zawodniczki widzą możliwość debiutu na najwyższym poziomie. Motywacja do pracy i angażowania się jest dużo wyższa – przyznaje trenerka Rola.
Otwartość na młode talenty i klubowa filozofia
Transfer Julii Owczaruk to kolejny przykład realizowanej strategii klubu, która opiera się na budowaniu drużyny także z własnych wychowanek. Trener Paweł Tetelewski, sam będący produktem szkolenia w Vive Kielce, doskonale rozumie wartość marzeń młodych sportowców:
– Wiem, jak dużo to znaczy dla tych dziewczyn. Gdy pojawi się taka możliwość, to piłkarki, które będą się wyróżniać, te szanse będą otrzymywać.
Włączenie Owczaruk do drużyny to nie tylko nagroda za dotychczasowy trud, ale i wyzwanie. Zespół PGE MKS FunFloor Lublin to jeden z najbardziej utytułowanych klubów kobiecej piłki ręcznej w Polsce.
Jak oceniasz drogę Julii Owczaruk do pierwszej drużyny? Czy takie historie budują ducha sportu w lokalnych społecznościach? Podziel się swoją opinią w komentarzu lub udostępnij artykuł dalej.
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię